Węgry uczciły rotmistrza Pileckiego
Drzewo upamiętniające Witolda Pileckiego posadzono w Budapeszcie w parku imienia błogosławionej Sary Salkahazi. Dąb ku czci rotmistrza został przywieziony do Budapesztu z Ostrowi Mazowieckiej, rodzinnego miasta żony rotmistrza, Marii.
E.....d z- #
- #
- #
- #
- 86
- Odpowiedz
Komentarze (86)
najlepsze
@Zenek_: Zajefajnie, nie?
1. I wzięli tylko dwie gminy, o które dzisiaj Węgrzy nie tylko nie mają bólu dupy, ale wręcz się cieszą, że to my wzięliśmy, a nie Czechosłowacja.
I jak się mają Spisz i Orawa, gdzie Węgrów było tyle samo, co Eskimosów do południowej Słowacji czy kraju Seklerów?
2. No i? Czy bycie sojusznikiem Hitlera oznacza automatycznie bycie wrogiem Polski? Pomijając też fakt, że potem chcieli zmienić strony, nie udało im
Inny przykład Japonia - też teoretycznie nasz wróg, nawet wypowiedzieliśmy im wojnę na polecenie aliantów, ale oni odmówili.
Polityka w dużej mierze składa się właśnie z gestów.
Otóż jest. Między nami i Węgrami. Wiem, że to unikat na skalę światową, ale nie da się zaprzeczyć że istnieje i jest od wielu pokoleń żywa i pielęgnowana.
Jak sądzę, w tych książkach jest dobrze wyjaśnione, co
https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/wegry-i-rosja-wzmacniaja-wspolprace-w-dziedzinie-energetyki/