Radny z PO złamał prawo na miejskiej działce, później kupił ją bez przetargu

Takie rzeczy tylko w Gdańsku: miasto wymieniło się z Uniwersytetem działkami bez wyraźnego powodu, tylko po to, by później działkę przy głównej ulicy miasta odsprzedać bez przetargu użytkującemu ją od lat radnemu miejskiemu, Zdanowiczowi z PO. Zapłacił za działkę mieszkaniami, typową Gdańską walutą.

[q.....q]

Dla powstrzymanych przez paywall:

[Edek_Niemiec]

@qwarqq: Gdańsk to takie polskie Palermo, to nie ma co się dziwić. Jak nie jakieś zrzuty szamba to działeczka , czyli kawałek gruntu lub działeczka u znanego boksera popierającego PO, który jakoś dziwnie zniknął itd.

[L.....m]

TLTR:
- Uniwersytet Gdański dzierżawił mu działkę od lat z umową do 2022 roku.
- Na tej działce miał salon samochodowy
- Uniwersytet zamienił z miastem działkę 241/17 na 241/12 ( grafika )

- Radny może do 3 miesięcy prowadzić DG na działce miejskiej (będąc radnym)

[q.....q]

@Line-Storm: problem jest zupełnie gdzie indziej, a to że wpadł na terminach pozwoliło nam się o tym dowiedzieć. Problemem jest to, że tak atrakcyjną działkę w powstającym własnie Gdańskim "Mordorze" przekazano bez przetargu, wybierając formę zamiany jaką tylko Zdanowicz mógł mieć w wyznaczonym terminie. Zdanowicz mieszkania które wymienił kupił 2 tygodnie przed tym jak Bielawski ogłosił formę sprzedaży tej działki.

Teoretycznie to był moment, w którym także inni oferenci mogliby