Samochody wodorowe czy elektryczne? Nierówna walka w krótkim czasie
Wodór może być paliwem przyszłości. Polska ma go pod dostatkiem, ale jak dotąd nie powstała ani jedna stacja tankowania wodoru. Czy ogniwa paliwowe mogą być alternatywą dla samochodów elektrycznych? Czy pierwsza stacja powstanie w tym roku?
der-krystian z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 21
Komentarze (21)
najlepsze
Wodór to po prostu inny nośnik energii. Jest skrajnie trudny do przechowywania i niebezpieczny w razie wypadku.
To ślepa uliczka.
Wodór tutaj w zasadzie zastępuje baterie, czyli przeskakuje problem 12 godzinnego ładowania.
Wariant trzeci też do przemyślenia - hybryda z FC jako range extender (pierwszy Volt miał w planach i testach taki wariant).
Poniekąd teraz też mamy wariant hybrydowy, bo nie da się auta napędzić bezpośrednio z FC, i tak są baterie litowo-jonowe bądź NiMH (Honda (!)) albo superkondensatory jako bufor dla przyspieszania oraz rezerwuar do hamowania odzyskowego.
Czas doładowania o jakąś rozsądną wartość energii można zdefiniować na 5 minut. Tylko wówczas dochodzimy do casusu kury i jajka. Wozi się nieproporcjonalnie do zasięgu wielką baterię, której masa zmniejsza nam zasięg.