Branża pogrzebowa nie pamięta tak trudnych czasów, rezygnują nawet z trumny

Mój ojciec jeszcze przed wojną produkował trumny. Nigdy, nawet za PRL, nie było tak trudno – mówi właściciel jednego z największych zakładów pogrzebowych w Warszawie. Powód? Przede wszystkim nieuczciwa konkurencja. Bo śmierć to bardzo konkretne pieniądze i wielu chce się pod nie podłączyć.

[gabra]

Serio? Jakiś Janusz biznesu z mottem: "za komuny było lepiej" żali się, że przegrywa z wolnym rynkiem?
W dodatku dziwi się, że ludzie wybierają tańszą ofertę?

[FiranMercury]

Jak tytuł przeczytałem to pierwsze co sobie pomyślałem, że ludzie przestali umierać.

[v.....o]

W Gdyni od X lat były 2 cz 3 zakłady. Jeden miejskie i chyba dwóch prywaciarzy. Znajomek wszedł w tą branżę. Wyróżnia się amerykańską flotą karawanów które nasprowadzał, porządną obsługą pogrzebu i bilbordami w mieście. Stare betony są w szoku że muszą się starać o klienta. Skończyło się eldorado.

[s.....9]

Absolutnie najgorsze są zwyczaje księży. Drą z człowieka bez żadnych hamulców,wykorzystując sytuację. Często bywają bezczelni i zwyczajnie chamscy, nie mówiąc już o tym, że gęby pełne miłosierdzia i słowa z Pisma Świętego o znaczeniu pieniądza całkowicie biorą w łeb gdy taki tylko zobaczy, że może coś z człowieka wycisnąć. Fragment o Jezusie, który zdenerwowany rozgonił kupców ze świątyń powinine albo przestać być czytany albo wyśmiewany z ambony. Niechże chociaż cyniczni nie będą.

[richmotherfucker]

Mieli eldorado latami, nie każdy się poczuwa by być pochowany w ten czy inny sposób, tez pewnie chodzi o kasę i religie.. nowe pokolenie jak wejdzie to dopiero bedzie xD

[fiszifiszi]

W Polsce tak jest ze wszystkimi biznesami, lepiej nie pokazywać, że coś się opłaca i zarabiasz jakieś konkretne pieniądze bo zaraz jakiś Janusz co ma gotóweczkę lewą albo znajomą w urzędzie pracy zakłada biznes, przez dwa lata wozi się furą w lisingu żyje z kredycików bo kasa z dofinansowania już dawno się skończyła, próbuje różnych zagrywek żeby tylko coś zarobić, a po dwóch latach przychodzi płacić normalny ZUS i gość usycha sprzęt

[Z.....i]

Nigdy nie rozumiałem tej fiksacji losem ciała, które i tak pójdzie w nicość. Ja osobiście chciałbym być spalony na stosie, a proch rozsypany na przykład do Wisły, nad którą się wychowałem. Koszt takiego pogrzebu zamknąłby się w jakiś groszach za trochę drewna.

[Amberkobra]

@ZjadaczTrujki: i stałbyś się smogiem, a my byśmy Cię wszyscy wdychali? Nie no chociaż za kremacje kulturalnie zapłać, a nie na stos.

[Z.....i]

@Amberkobra: Sam proces spalenia już pomijam. Ale że nie można tych prochów gdzieś wysypać, tylko państwo zmusza cię do umieszczenia ich na cmentarzu, to już jest dla mnie niezrozumiałe.

[o.....s]

I bardzo dobrze. Nie ma sensu marnować drewna.

[k.....l]

ach z lezka w oku wspominaja czasy pawulonu

[f.....5]

Nie wiem jak z trumnami, kremacja 500 zł a urna od 250 do 1000 zł. Pewnie za 10k też są. Ceny z zeszłego roku na Śląsku.