Upadają za to małe wydawnictwa i księgarnie. Część problemów wynika z tego,że w supermarkecie możesz kupić książki 40% taniej, oczywiście tylko te tzw.popularne, bardziej ambitnych niedługo nie będzie gdzie kupować.
@nordberg: W pewnym sensie tak, ale de gustibus non est disputandum. Sprzedaż książek w normalnych księgarniach , takich o księżniczkach pozwalała im egzystować i sprzedawać ambitniejsze pozycje. W sytuacji ,kiedy supermarket ma ceny książki o 40% niższe , bo jest w stanie wypełnić ta lukę wyższą ceną np. za banany to zwykła księgarnia nie ma racji bytu, chyba, że ustawowo ujednolicą ceny książek jak zrobiono to w Anglii w zeszłym
Komentarze (5)
najlepsze
Tylko jedna osoba przyznała mi się, że kupuje w supermarkecie książki. Cała reszta zazwyczaj robi to online, bo duuużo taniej.