w wawie menel koło centralnego siadł sobie na betonowy śmietnik i na oczach wszystkich walnął kloca i sobie poszedł, w sumie kultura, bo mógł zrobić na chodnik, bliskośc pałacu zobowiazuje
Oj, ja mu współczuje - miałem kiedyś tak samo. Wracaliśmy z bratem z sylwestra na sali, 10 rano, jakieś 1,5 km do przystanku autobusowego., Coś mi zaszkodziło i w połowie drogi tak ścisnęło, że ledwo mogłem iść. Wokół same domy, żadnego krzaczka, nic. Na domiar złego mój brat przebrany w poncho, obszywane złotem sombrero i z gitarą więc z okien wszyscy kukali a samochody wręcz zwalniały żeby obczaić co się dzieje. Dotarłem
@fallout444: Mogłeś #!$%@?ć w brata obszywane złotem sombrero i podetrzeć dupsko jego poncho. Brat mógł zagłuszać ryk twojej srającej dupy grając na gitarze Concierto de Aranjuez. ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (75)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Oh shit, oh shit, oh shit, shieeeeeet, SHIEEEEEET!