B. Smolenia najlepiej podsumowuje jedna z recenzji ks. "Niestety wszyscy się znamy". Po przeczytaniu książki mam podobne odczucia. "Te użalanie się Smolenia nad sobą i swoim okrutnym losem,to całe jego cierpiętnictwo też jakoś do mie nie przemawia. Pomiędzy wierszami widać jakim tak naprawdę był #!$%@?..lem dla swoiej rodziny,dla synów i żony. Ot artsta pełną gębą prowadzący rocendrolowy tryb zycia z tabunem wielbicielek przewalających mu się przez łóżko.(Jak trzeba być nawalonym i jakie
@robert5502: smoleń=zakop. patologiczny czlowiek ktory powinien byc odciety od spoleczenstwa. Wystarczy o nim poczytac (przyklad wlasnie wrzuciles). I jeszcze coroczne zrzutki bo nie miał za co chlać. Nawet na wykopie to był standard. #!$%@? z tym dziadem.
@robert5502: pamiętam jakie było oburzenie gdy Laskowik pojechał po Smoleniu nad jego grobem.A ja mimo, że nie wiem jakim człowiekiem był Smoleń pomyślałem, że jest coś na rzeczy. Samobójstwo syna, samobójstwo żony, przyjaciel z kabaretu woli skończyć karierę i roznosić listy niż chlać ze Smoleniem w kabarecie. No i pod koniec życia chyba sumienie ruszyło i zabrał się za działalność charytatywną.
@Amelie Z twoją rodziną związana jest tragedia. Nigdy nie chciałeś mówić o tym publicznie. Ale zawsze byłeś podpytywany, spekulowano, co się właściwie stało. W 1989 roku wasz środkowy syn, Piotr, odebrał sobie życie. Czy rozmawialiście, roztrząsaliście z Maćkiem i Bartkiem, jak to się stało, że zginął? Że stracił wiarę w to, że może przyjść do braci, do rodziców, powiedzieć coś ważnego, szukać pomocy?
Teraz nie jest to tajemnicą między nami, wiedzą tyle
Komentarze (39)
najlepsze
"Te użalanie się Smolenia nad sobą i swoim okrutnym losem,to całe jego cierpiętnictwo też jakoś do mie nie przemawia.
Pomiędzy wierszami widać jakim tak naprawdę był #!$%@?..lem dla swoiej rodziny,dla synów i żony.
Ot artsta pełną gębą prowadzący rocendrolowy tryb zycia z tabunem wielbicielek przewalających mu się przez łóżko.(Jak trzeba być nawalonym i jakie
No i pod koniec życia chyba sumienie ruszyło i zabrał się za działalność charytatywną.
Z twoją rodziną związana jest tragedia. Nigdy nie chciałeś mówić o tym publicznie. Ale zawsze byłeś podpytywany, spekulowano, co się właściwie stało. W 1989 roku wasz środkowy syn, Piotr, odebrał sobie życie. Czy rozmawialiście, roztrząsaliście z Maćkiem i Bartkiem, jak to się stało, że zginął? Że stracił wiarę w to, że może przyjść do braci, do rodziców, powiedzieć coś ważnego, szukać pomocy?
Teraz nie jest to tajemnicą między nami, wiedzą tyle
Komentarz usunięty przez moderatora