(tl;dr;) Reklamacja u Lenovo to istna patologia. Zadbany laptop wrócił do mnie rozłupany na dwie części i ozdobiony śrubokrętem.
Wysłałem z małą szparką na plastiku (widać na zdjęciach przed) oraz z tym, że przestaje łączyć klawiatura, Oczywiście dostałem telefon, że gwarancja nie obejmuje takich usterek i mogę zapłacić 700zł za poprawienie taśmy od klawiatury. W nagrodę za odmówienie serwis porysował czymś laptopa i rozłupał zawias do reszty.
W MediaExpert mówią, że to nie oni realizują naprawę, więc mają to gdzieś.
Nie wiem, ile razy ktoś na wykopie to już pisał, ale kolejny raz ODRADZAM LENOVO. Laptop za 3000zł to nie jest klasa ultra-budżetowa, a jakość i teraz jak widać serwis to kpina.
PRZED:
PO:
Dowód:
cd sprawy z gwarancją Lenovo:
Lenovo trzyma rękę na pulsie i przegląda wypok.
Chciałbym dorzucać nowe fakty i screeny jak coś.
Być może ostatecznie zachowają twarz.
Komentarze (399)
najlepsze
- ekran dotykowy raz po włączeniu działa a raz nie,
- zasilacz mam już trzeci,
- jeden port USB się spalił, w laptopie co ma tylko dwa porty no to redukcja 50% zasobów usb,
- prawy alt się wytarł już po roku,
- klawiatura ma swe kaprysy i zacina się kursor (ale to wina akurat ich sterowników),
@robus: Możliwe. No i faktycznie u mnie sprzęt jest ostro eksploatowany ponieważ to moje narzędzie pracy. Jednak kiedyś pojechałem do pewnej firmy i omawiałem z klientem projekt i zobaczył te cudo i od razu, że też ma i go nieziemsko i epicko ten sprzęt wkur#$a.
Z drugiej strony wcześniej się trzymałem HP. Mam
Komentarz usunięty przez moderatora