Przygody z InPost. Czyli, jak od tygodnia walczę o swoją paczkę bez żadnego rezultatu.
Dzień 1:
InPost - Paczkomaty, Kurier wysłał smsa w którym informuje, że paczka trafiła do punktu odbioru. Bez pytania czy zgadzam się na przeniesienie paczki do punktu który jest otwarty w godzinach 8-16...
W tym samym dniu zadzwoniłem na infolinię (94 w kolejce) i złożyłem reklamację, po czym otrzymałem smsa, że paczka trafiła do mobilnego paczkomatu i można ją odebrać do 21.
Udałem się do paczkomatu około godziny 20 (30 minut stania w kolejce) po czym kierowca poinformował, że nie ma tej paczki. Kierowca wykręcił numer do kierownika i dał nam swój telefon aby z nim porozmawiać. W trakcie rozmowy z kierownikiem usłyszałem, że pracuje od 6 i już ma tego wszystkiego dosyć i że to nie jego wina że paczki nie ma. Zawinił system który z automatu wysłał sms o paczce w mobilnym paczkomacie... Na pytanie gdzie jest paczka, odpowiedział że nie sprawdzi bo jest zmęczony i należy czekać na sms...
Dzień 2:
Po godzinie 20 przychodzi sms, że paczka czeka w punkcie odbioru (tak, w tym samym który działa do godziny 16). Jak miło mamy piątek a w sobote punkt jest zamknięty :)
Dzień 3:
Przychodzi sms, że paczka znajduje się w mobilnym paczkomacie i będzie do odebrania do godziny 20. Super, przyjeżdzamy o godzinie 16.50 z nadzieją na odbiór paczki. Kierowcy stoją i informują, że skonczyli prace. Informuję, że w smsie jest podana godzina odbioru do 20. Kierowca odpowiada, że ma to w dupie i już nie wyda mi paczki bo zgasił światło w pace oraz że ma rodzine i dziecko i wraca do domu a ja mam dosłownie spierdalać. Poprosiłem o numer telefonu i nazwisko kierownika - Odpowiedź: "Daj sobie spokój kurwa." 15 minut wykłócania się w ciągu których mógłby już dawno wydać tą paczkę...
Dzień 4 (Niedziela):
Nie przyszedł żaden sms. Ok, mogą nie pracować w niedzielę.
Dzień 5, 6, 7:
Próba kontaktu z infolinią InPostu. Za każdym razem około 100 osób w kolejce. Za każdym razem inny śpiewka: "Kurier wielokrotnie próbował dostarczyć paczkę", ""Dziś paczka trafi do paczkomatu", "Zgłosiliśmy interwencje w oddziale"... A smsa z informacją jak nie było tak nie ma.
Czekamy na smsa. Zobaczymy co przyniesie nowy dzień. Aha... według inpostu "ludzie są popierdoleni, że zamawiają tyle paczek". Drogie Inpost, daliście dupy, podpisaliście umowe z Allegro na darmową dostawę a teraz macie pretensje do ludzi, że nie potraficie się logistycznie ogarnąć.
Tylko co z moją paczką?
Komentarze (32)
najlepsze
Bydło które tam pracowało nie zasługuje na miano ludzi. Po tygodniu po ich przeprowadzce, cały korytarz wyglądał, jakby nastąpiła atomowa pożoga. W windzie towarowej dorośli ludzie umieszczali napisy w stylu "Tolek to *urwa", ilość i częstotliwość wulgaryzmów i ogólnych bijatyk, przekraczała wszelkie granice.
Nie ma się co dziwić, że bardzo szybko InPost dostał kopa i przestał tam wynajmować, a właściciel przyznał mi się,
przecież nie dołożą pustych skrytek na świąteczny kocioł zakupowy
poza tym - polecam inpost
Komentarz usunięty przez moderatora