Mam notebooka firmy Samsung, został zalany sokiem w 2 dzień od zakupu :) Ponieważ zalała go młodsza siostra, nie pomyślała o tym żeby od razu go wyłączyć nie mówiąc o wyjęciu baterii, tak że komputer działał jeszcze chwile dopóki nie zgasła matryca. Później rozpoczął się lament. Po dokładnym wysuszeniu działa bez zarzutu od ponad roku, i nie było z nim od tamtego czasu żadnych problemów. Także ja osobiście polecam.
@fizolof_j: a co to ma chłopie za znaczenie? Obchodzi Cię, czy Ci procek wymienili na identyczny? To dziwny jesteś.
Mnie w Dellu (seria Latitude + NBD) padła totalnie klawiatura. Technik przyjechał ofc na drugi dzień, rozebrał laptopa do rosołu (do gołej płyty głównej na zewnątrz "kadłubka") - a mógł przecież wsadzić nową i odjechać. Im po prostu zależy, by zostawić Ci laptopa, do którego jutro nie będą przyjeżdżać znowu. Ale to
"Widziały gały, co brały." to najlepsze określenie niektórych zmian w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej dzięki której mamy możliwość zwrotu towaru zakupu poza siedzibą sklepu (telefon, internet, etc) w innych przypadkach nie ma takiej możliwości bo "Widziały gały, co brały." Wyjątkiem niektórych firm jest ich wewnętrzna polityka.
@dolorismachina: Dobrze, że notebook na którym piszę ten komentarz o tym nie wie. Jeszcze by się zawiesił z rozpaczy po 4.5 roku bezawaryjnej pracy (nie mówiąc o tym, że jedynym śladem zużycia przy eksploatacji niemal codziennej po kilka godzin jest błyszcząca klawiatura). Seria nx.
A czytał Ty co jest napisane w tym NBD? Jak nie czytał, to niestety, ale sam sobie jesteś winien. Zakładam bowiem, że jeżeli takich rzeczy wymagają na LVL1 to pewnie mają to dokładnie wyszczególnione w umowie gwarancyjnej i jak to mówią - "widziały gały co brały". Od siebie mogę powiedzieć tyle: ja bym w zaparte leciał, że testy wykonałem i nic nie wykazały, przyspieszyłoby to przekazanie tego do kogoś kompetentnego na LVL2
Nie wiem jak to dokładnie z serwisem w HP, ale dziwią mnie opinie o tym, że to jest kiepski komp. Mam go już 2 lata i jedynym problemem jaki na nim występuje jest Windows Vista (linux chodzi szybko i sprawnie). Bateria potrafi mi przy używaniu edytora tekstu, arkusza kalkulacyjnego i AutoCada trzymać ponad 3 godziny. Znajomi, którzy mają HP też nie narzekają. Kwestia szczęścia... albo w sumie pecha jeśli się na jakąś
@UzytkownikZbanowany: bo dell ma porządny serwis i nie musi mieć takiej reklamy :]
Hp wyceniło mi "naprawę" aparatu, która nazywała się "wymiana sprzętu na fabrycznie nowy" 2200zł + robocizna 150zł. Kupiłem ten aparat w Makro za 800zł
bulicie za NBD i dajecie tak sobą pomiatać... polaczkom-cwaniaczkom z infoliń (nie tylko HP) trzeba się umieć postawić skoro nie umieją być profesjonalni
[capslock] od tego jest niezgodność towaru z umową by się nie op#!%$#%ali [/capslock] jest reklama że ma być next business day to tak ba być jak nie to telefon do Wojewódzkiefo Inspektoratu Inspekcji Handlowej (co za głupia nazwowa nazwa) albo bezpośrednio do usługodawcy zadzwonić i wspomieć o inspektoracie to od ręki zajmą się sprawą by nie mieć inspektora na karku który lubi sie czepiać czegokolwiek jak już gdzieś ruszy zad
Komentarze (86)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
zostawił coś oprócz dysku ze starego kompa?
Mnie w Dellu (seria Latitude + NBD) padła totalnie klawiatura. Technik przyjechał ofc na drugi dzień, rozebrał laptopa do rosołu (do gołej płyty głównej na zewnątrz "kadłubka") - a mógł przecież wsadzić nową i odjechać. Im po prostu zależy, by zostawić Ci laptopa, do którego jutro nie będą przyjeżdżać znowu. Ale to
Hp wyceniło mi "naprawę" aparatu, która nazywała się "wymiana sprzętu na fabrycznie nowy" 2200zł + robocizna 150zł. Kupiłem ten aparat w Makro za 800zł
hasło 'inspekcja