Tragedia „Thetis”. Brytyjczycy aby ratować okręt, skazali na śmierć 99 marynarzy
Ratować ludzi czy okręt? Na tak postawione pytanie brytyjska Admiralicja miała tylko jedną odpowiedź. Zamiast ocalić załogę "Thetis", skazała ją na śmierć tylko dlatego, by nie wycinać dziury w kadłubie
tangofoxtrot z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 114
- Odpowiedz
Komentarze (114)
najlepsze
@rand340689: Niby gdzie? My tutaj nie rozmawiamy o Polsce, tylko o Anglii.
jest jakimś wyjątkiem, czy to na skalę europy czy świata świata
faktem jest że elita każdego kraju traktuje masy pracujące na zwykłych etatach mniej lub bardziej jak hodowlę podatników
żeby to zobrazować podałem przykład dobitnie znany z naszego
Nie tylko Stalin był potworem bez empatii.
Zadna kolonia sie do nicht nie przylaczyla na ochotnika, prawda?
Raczej dziwne byloby gdyby tak z dnia na dzien mieli sie kierowac innymi wartosciami.
Zysk tych na szczycie zawsze byl na pierwszym
@dzikireks: falklandy w głosowaniu opowiedziały się za rządami UK, ale nie wiem czy można tutaj mówić o kolonii
Nie, Falklandy nie miały rdzennej ludności, która byłaby zniewolona i głosowanie było w okresie postkolonialnym, gdzie po prostu chcieli iść do bogatszego państwa. Przykładem kolonii mogą być Indie, które wyzwoliły się spod okupacji brytyjskiej po II wojnie światowej.
Jakim trzeba być bydlakiem, żeby podjąć taką decyzję ( ͡° ʖ̯ ͡°)
ostatnio wypowiadał się jakiś debil twojego pokroju że jakby ich lepiej kontrolować to by nie gwałcili i nie zabijali - typowe dla lewaczków manipulacje - pod pozorem troski i pomocy traktuje się ludzi jak bydło które trzeba spędzić do europy bez względu na koszty
@bolo1: Jak normalnie ze mnie spokojny człowiek, tak teraz zapytam:
JAKIEJ K---A WOJNY?!!
My nie byliśmy lepsi.
Pożar na MS "Maria Konopnicka" w Stoczni Gdańskiej.
"Akcja ratunkowa uległa opóźnieniu, ponieważ Portowa Straż Pożarna[1] została źle poinformowana o lokalizacji statku. Kiedy strażacy dotarli na miejsce, okazało się że nie mają wystarczającego wyposażenia (ubrania żaroodporne, aparaty powietrzne etc.), aby ugasić pożar i dotrzeć do stoczniowców w maszynowni (stoczniowcy młotami uderzali w poszycie statku, przez co ratownicy wiedzieli, gdzie oni są). Pomimo tego jeszcze przez kilka godzin istniała możliwość uratowania tych 21 uwięzionych stoczniowców poprzez wypalenie w poszyciu statku otworu ewakuacyjnego dla nich, jednak nikt z dyrekcji stoczni nie podjął ryzyka wydania polecenia wypalenia takiego otworu. Zamiast tego czekano na decyzję z Warszawy. Kiedy ta nadeszła, było już za późno ponieważ stoczniowcy w międzyczasie zginęli z braku tlenu zużytego przez pożar w zamkniętym wnętrzu statku."