W PRL, uszkodzone butelki wódki się nie liczyły, więc polscy sklepikarze je tłukli w sklepach i pod ladą sprzedawali zawartość. Wprowadzono na to metodę, że butelka, by była uznana za uszkodzoną/rozbitą, musi mieć kołnierzyk nietknięty. Polacy nad sitem rozbijali butelkę u dołu, cedzili wódkę i ją sprzedawali.
Komentarze (75)
najlepsze
#bolsblue
https://www.wykop.pl/link/3748657/pomyslowe-opakowanie-na-prezent-dla-mechanika/
@Aeny: Tak? Już zmienili wersję, że po 3 miesiącach nie jest... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kolega z filmu mógł zrobić to samo.
PS. ja nie piję wódki.
Tylko sok z dupy potężnego araba
PS. tak wróciłem po banie