"Byłam molestowana". McKayla Maroney przerwała milczenie
"Miałam piętnaście lat. Lecieliśmy z kadrą do Tokio. Dał mi środek nasenny na czas lotu". Dziewczyna obudziła się w hotelowym pokoju, sam na sam z lekarzem. W tym czasie była poddawana, jak sama to nazywa, "leczeniu". "Myślałam o tym, żeby tamtej nocy umrzeć"
lakukaracza_ z- #
- #
- 207
Komentarze (207)
najlepsze
Sęk w tym, że Panie na zachodzie przynajmniej podają miejsce, czas i oprawcę z imienia i nazwiska. Te w Polsce wydaje się, że ulegają modzie i mówią, że były molestowane, ale bez najmniejszych szczegółów.
Dla mnie to wygląda jak najzwyczajniejsza w świecie moda na przyznawanie się (i przypomnienie o sobie światu) aniżeli przyznanie się i dojechanie oprawcy.