Katastrofa polskiego lotnictwa rozpoczęła się wiele lat przed wojną
Próby modernizacji polskiego lotnictwa pod koniec lat 30. zakończyły się katastrofą. Polskie dowództwo wybierało kierunki rozwoju inne niż pozostałe państwa. Zrezygnowano m.in. z budowy jednomiejscowych, jednosilnikowych myśliwców, które w nadchodzącej wojnie okazały się decydujące.
mokry z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 45
Komentarze (45)
najlepsze
Z czego podstawowym myśliwcami ZSRS, Czechosłowacji, Wielkiej Brytanii czy Włoch były w 1939r jeszcze dwupłatowce.
Nie było żadnych szans dorównać Niemcom, Amerykanom czy Francuzom - ale ciężko nazwać to katastrofą czy jakimś zapóźnieniem.
Jak na taki biedny i zacofany kraj jakim była II RP przemysł lotniczy stał na wysokim poziomie, głównie jako przejaw
Dla mnie rowniez nie wyglada to na katastrofe. Do czasu wojny nie udalo sie wprowadzic planowanego modelu "jastrzab", ktory mial przewyzszac technicznie niemieckie maszyny.
Kraj po 123 latach zaborow wprowadza na rynek samolot ktory
@funkmess: Czechosłowacji tak (B-534), ale już Sowieci mieli wówczas liczne I-16, a Brytyjczycy latali na Hurricane'ach. Gladiatory w 1939 wciąż były w użyciu, ale nazywanie ich jedynymi podstawowymi myśliwcami RAF-u to przesada.
"Bardzo niesprawiedliwy i ogólnikowy, z ogromem błędów artykuł.
"zapóźnione było również zaplecze, czyli transport zaopatrzenia i budowa lotnisk. "
Kogo była to wina ? Proszą przeczytać co zrobił z francuską pożyczką, "bohater" NDecji gen. Zagórowski. Jak zmarnował olbrzymie pieniądze. Część środków ukradł , afera "Frankopolu". Polskiemu lotnictwu zabrakło funduszy oraz czasu, które zmarnował protegowany Sikorskiego.
"Z niejasnych powodów inne wytwórnie, jak PWS nie mogły otrzymać licencji a samoloty metalowe
Komentarz usunięty przez moderatora
E tam, też mi zagadka. Po prostu prawdziwie patriotyczny rząd dzięki, któremu Polska wstawała z kolan, skutecznie przeciwdziałał aby kraj stał kolonią i montownią Brytyjczyków,
W przedniej części kadłuba zastosowano ciężką ramę rurową zamiast konstrukcji półskorupowej, prymitywnie rozwiązano przejście skrzydło-kadłub oraz budowę kabiny pilota, zastosowano ciężkie i niedostosowane do wielkości samolotu podwozie, zbędne zastrzały statecznika poziomego. Wątpliwości budzi konstrukcja skrzydeł. Uważamy, że popełniono w niej ten sam błąd jak w przypadku Wilka. Słynny keson Misztala nie był rozwiązaniem optymalnym dla każdego samolotu. W dodatku jest wielce prawdopodobne, że Jakimiuk zastosował keson
Komentarz usunięty przez moderatora