Jak zwykle myli się pojęcia. Powszechny dostęp do broni już jest, dokładnie tak samo jak jest jest powszechny dostęp do prawa jazdy. W tym momencie nikt nikomu nie zabrania wyrobienia pozwolenia, zakupu i posiadania broni palnej. Niestety "powszechny" myli się z "nieograniczony".
Większość z was prawdopodobnie popiera minimalne sprawdzenie chętnego do zakupu broni, choćby przez utrzymanie wymogu niekaralności i badań psychicznych. Czyli tak na prawdę chcecie uproszczenia i "unormowania" zasad dostępu
@ArmorGreen: Prawo do posiadania broni można ograniczać określając jakieś sensowne warunki. I jestem w stanie to zrozumieć. Nie rozumiem tylko czemu prawo to jest prawem uznaniowym. Powinno być tak jak z prawem jazdy, spełniam określone warunki i w trybie administracyjnym jest mi to prawo przyznawane. Właśnie ten element budzi sprzeciw zwolenników posiadania broni.
W Polsce zdobycie pozwolenia na broń palną, a w efekcie zakup Glocka, AK47, AR15, strzelby śrutowej, czy karabinu snajperskiego (część wymienionych to nazwy potoczne) jest łatwe i dostępne dla około 75% Polaków. Wystarczy być: dorosłym, niekaranym i zdrowym psychicznie, a także dysponować 2000 zł i około 6 miesięcy czasu. Te miesiące to jest w 99% oczekiwanie, bo samej pracy jest jakieś 2 dni i później tylko powoli idąca biurokracja.
@MegaZU0: Powiedz o pruciu do Ruskich na badaniu psychiatrycznym i nie dostaniesz nawet kolby do potrzymania :)
Jeśli szykujesz się na wojnę z Rosją, zachęcam do dołączenia do Sił Zbrojnych. Zresztą, Żołnierze (i inni funkcjonariusze mundurowi) mają jeszcze prostszą drogę do pozwoleń: 1. Zapisz się do sekcji kolekcjonerskiej Braterstwa (10 zł) 2. Wyslij wniosek (242 zł), bez badań, bez egzaminu 3. Odbierz pozwolenie na broń po 1-2 miesiącach :)
@MegaZU0: i jak chcesz te czołgi powstrzymać? Bronią strzelecką?
Współczesne pole walki to system świadomości sytuacyjnej, artyleria, wojska rakietowe i od cholery optoelektroniki (w tym noktowizja). Karabinem (dowolnym) nic nie zdziałasz.
Zwracam uwagę na jeden aspekt posiadania broni. Bardzo mocno podnosi poprzeczkę rozsądku, praworządności i respektowania prawa.
Na swoim przykładzie, żeby nie było że ściemniam: zrobiłem patent, licencję, odbębniłem staż, chodziłem na zawody. Złożyłem wniosek, zrobiłem badania, naszarpałem się listownie z WPA o wnioskowaną ilość. Kiedy już miałem lekko dosyć, dostałem pozwolenie na wszystko, co chciałem. Kupiłem najpierw jedną jednostkę broni, potem kilka kolejnych.
Od momentu zakupu pierwszego pistoletu stałem się wzorowym obywatelem,
@Azja001: Tylko wiesz, w pewnym momencie będziesz świadkiem ciężkiego przestępstwa, pobicia, może nawet napadu z ciężkim pobiciem, czy nawet morderstwa... i nie zareagujesz bo jak napisałeś - masz dużo do stracenia...
Sytuacja hipotetyczna... idziesz ulicą za paskiem uwiera cię Glock... wychodzisz zza roku i widzisz jak trzech Sebixów kopie w głowę leżącego człowieka... co robisz?
@sezamus: Mam czasami do czynienia z patologią, ale z bójkami spotykam się dość rzadko i jeszcze nie widziałem sytuacji, w której komuś groziłaby śmierć. Dresy stojące w bramie to nie meksykańskie komando śmierci, czekające tylko na okazję pozbawienia kogoś życia. Jeśli ktoś rozsądny będzie chciał cię zabić (a ty o tym nie wiesz), to i trzy pistolety ci nie pomogą, bo dostaniesz nożem, kiedy nie będziesz się tego spodziewał. Najlepiej nie
@VLAD_PALOWNIK: Nie, gdyby tak było nie było by problemu. Zawsze na końcu jest uznaniowa decyzja zamiast właśnie prawa w trybie administracyjnym. Kolejnym problemem jest zmuszanie obywatela do często fikcyjnych zachowań (myślistwo, strzelectwo sportowe, kolekcjonerstwo) a co z tymi którzy nie chcą jeździć na zawody tylko amatorsko czasami zawędrować na strzelnicę by dla własnej satysfakcji postrzelać?
I jeszcze jedno. Odnoszę wrażenie, że często o ten "powszechny niczym nie skrępowany" dostęp do broni krzyczą osoby, które tej broni tak na prawdę nie chcą kupić. W obecnej chwili dostać pozwolenie na broń i kupić sobie kałasznikowa jest proste jak posmarowanie bułki masłem. Jeżeli stać ludzi na zrobienie prawa jazdy i kupienie samochodu za 4-5 tysięcy to podobnie stać ich na zrobienie pozwolenia i zakup nowej czy używanej broni palnej. Więc
@_komentator_: obecnie "bo chce mieć" jest najbliżej pozwoleń sportowych i kolekcjonerskich. Gdybym czekał na zniesienie kategorii bądź wprowadzenie "do celów rekreacyjnych" to bym do dzisiaj marudził zamiast strzelać z własnej broni. A tak mogę i lobbować za zmianami, i strzelać, i podwyższam swoją osobą słupek wyborczy posiadaczy broni ( ͡°͜ʖ͡°)
Odnoszę wrażenie, że często o ten "powszechny niczym nie skrępowany" dostęp do broni krzyczą osoby, które tej broni tak na prawdę nie chcą kupić.
@ArmorGreen: aa.. dokładnie że tak!!! A do tego jeszcze osoby które w życiu nie wykazały minimum inicjatywy żeby przejść się na najbliższą strzelnicę i zasięgnąć informacji u kompetentnego źródła. Ale Internety są cierpliwe... hurr durr Polsko tako rozbrojono !!!
Pokolenie od '90 bronią w ogóle nie umie się posługiwać bo poboru nie było obowiązkowego.
@MegaZU0: Jestem starszy prawie dekadę i żaden z rówieśników z różnych szkół nie widział na oczy żadnej broni palnej podczas jakichkolwiek zajęć z Przysposobienia Obronnego. Więc raczej jest jeszcze gorzej.
Komentarze (392)
najlepsze
Większość z was prawdopodobnie popiera minimalne sprawdzenie chętnego do zakupu broni, choćby przez utrzymanie wymogu niekaralności i badań psychicznych. Czyli tak na prawdę chcecie uproszczenia i "unormowania" zasad dostępu
Wystarczy być: dorosłym, niekaranym i zdrowym psychicznie, a także dysponować 2000 zł i około 6 miesięcy czasu.
Te miesiące to jest w 99% oczekiwanie, bo samej pracy jest jakieś 2 dni i później tylko powoli idąca biurokracja.
Najłatwiejsza droga:
Jeśli szykujesz się na wojnę z Rosją, zachęcam do dołączenia do Sił Zbrojnych. Zresztą, Żołnierze (i inni funkcjonariusze mundurowi) mają jeszcze prostszą drogę do pozwoleń:
1. Zapisz się do sekcji kolekcjonerskiej Braterstwa (10 zł)
2. Wyslij wniosek (242 zł), bez badań, bez egzaminu
3. Odbierz pozwolenie na broń po 1-2 miesiącach :)
Współczesne pole walki to system świadomości sytuacyjnej, artyleria, wojska rakietowe i od cholery optoelektroniki (w tym noktowizja). Karabinem (dowolnym) nic nie zdziałasz.
Na swoim przykładzie, żeby nie było że ściemniam: zrobiłem patent, licencję, odbębniłem staż, chodziłem na zawody. Złożyłem wniosek, zrobiłem badania, naszarpałem się listownie z WPA o wnioskowaną ilość. Kiedy już miałem lekko dosyć, dostałem pozwolenie na wszystko, co chciałem. Kupiłem najpierw jedną jednostkę broni, potem kilka kolejnych.
Od momentu zakupu pierwszego pistoletu stałem się wzorowym obywatelem,
@Azja001: Tylko wiesz, w pewnym momencie będziesz świadkiem ciężkiego przestępstwa, pobicia, może nawet napadu z ciężkim pobiciem, czy nawet morderstwa... i nie zareagujesz bo jak napisałeś - masz dużo do stracenia...
Sytuacja hipotetyczna... idziesz ulicą za paskiem uwiera cię Glock... wychodzisz zza roku i widzisz jak trzech Sebixów kopie w głowę leżącego człowieka... co robisz?
źródło: comment_T7EJu6u3MiCr9vuTyfGyuOyG6sKecXhq.jpg
Pobierz@sergwe4gwe: Hehe... krążą plotki że się postrzelił przy czyszczeniu broni :D
źródło: comment_PA0bSBEf2MsxNTsPUwWXFE7Pwyr1KEQW.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
@ArmorGreen: aa.. dokładnie że tak!!! A do tego jeszcze osoby które w życiu nie wykazały minimum inicjatywy żeby przejść się na najbliższą strzelnicę i zasięgnąć informacji u kompetentnego źródła.
Ale Internety są cierpliwe... hurr durr Polsko tako rozbrojono !!!
Pozdrawiam.
Pozdrawiam. :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@MegaZU0: Jestem starszy prawie dekadę i żaden z rówieśników z różnych szkół nie widział na oczy żadnej broni palnej podczas jakichkolwiek zajęć z Przysposobienia Obronnego. Więc raczej jest jeszcze gorzej.