Zawsze fascynują mnie polskie dyskusje na temat tego typu wypadków... wina tego, bo debil, bo przecież ktoś się zatrzymał... wina tej, bo przebiegła jak kura...
Z racji tego, że mieszkam w Azji to powiem ciekawostkę, tutaj jest 100% w zastosowaniu zasada ograniczonego zaufania. Większość ludzi znalazło prawo jazdy w chipsach, nie zna przepisów, a nawet jeśli by znała to bywa, że na drodze nie są przydatne. Nawet mi kiedyś policjant powiedział, że mogę sobie łamać przepisy w takim czy takim przypadku, ale jak będzie wypadek - to moja wina, bo złamałem przepisy.
Tak czy siak, dzięki temu kierowcy starają się ciągle patrzyć czy coś im nie wyskoczy, czy ktoś się nie wtarabani przed maskę albo jednak nie przepuści na głównej, tylko zajedzie drogę. Natomiast piesi zawsze sprawdzają każdy pas, którym mogą przejść... przeszli jeden, bo auto się zatrzymało? Spoko, ale drugi trzeba sprawdzić zanim się przejdzie.
Ja #!$%@?. Jak #!$%@? przebiegając/przechodząc przez jezdnię można #!$%@? nie spojrzeć w prawo? No jak #!$%@??
Cytowany tekst...Jakaś wada anatomiczna ;] normalnie, przeciez kobietom sie ustepuje
Tak samo jak przejeżdzając przez skrzyżowanie na zielonym nie zatrzymujesz się i nie rozglądasz (choć może ktoś wjechać kto tak jak ten kierowca ma w dupie przepisy i zdrowy rozsądek) bo zakładasz ,że jadący prostopadle ustąpią tobie! Tak samo zakładasz na przejściu dla pieszych. I to kierowca samochodu jest winny. Gdyż nawet nie zwolnił (a jechał szybko, za szybko) w miejscu w którym powinien zachować jak to piszą w kodeksie, wzmożoną ostrożność szczególnie jeśli nie miał widocznosćci i powinien się domyśleć ,że samochody z przeciwnego pasa przepuszczają pieszych, bo nawet jednego musiał widzieć! Ale oczywiści znajdą się takie mondrale co zwalą 100% winy na pieszego! O a jak się jeszcze dopiszę ,że była kobiet( ͡º
pamiętam jak byłem dzieckiem i jeździliśmy przez wioski autem to tak właśnie zachowywały się kury: bezmyślnie, byle do kurnika - nawet jeśli to oznacza władowanie się pod koła ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (169)
najlepsze
Z racji tego, że mieszkam w Azji to powiem ciekawostkę, tutaj jest 100% w zastosowaniu zasada ograniczonego zaufania. Większość ludzi znalazło prawo jazdy w chipsach, nie zna przepisów, a nawet jeśli by znała to bywa, że na drodze nie są przydatne. Nawet mi kiedyś policjant powiedział, że mogę sobie łamać przepisy w takim czy takim przypadku, ale jak będzie wypadek - to moja wina, bo złamałem przepisy.
Tak czy siak, dzięki temu kierowcy starają się ciągle patrzyć czy coś im nie wyskoczy, czy ktoś się nie wtarabani przed maskę albo jednak nie przepuści na głównej, tylko zajedzie drogę. Natomiast piesi zawsze sprawdzają każdy pas, którym mogą przejść... przeszli jeden, bo auto się zatrzymało? Spoko, ale drugi trzeba sprawdzić zanim się przejdzie.
No
Tak samo jak przejeżdzając przez skrzyżowanie na zielonym nie zatrzymujesz się i nie rozglądasz (choć może ktoś wjechać kto tak jak ten kierowca ma w dupie przepisy i zdrowy rozsądek) bo zakładasz ,że jadący prostopadle ustąpią tobie!
Tak samo zakładasz na przejściu dla pieszych. I to kierowca samochodu jest winny. Gdyż nawet nie zwolnił (a jechał szybko, za szybko) w miejscu w którym powinien zachować jak to piszą w kodeksie, wzmożoną ostrożność szczególnie jeśli nie miał widocznosćci i powinien się domyśleć ,że samochody z przeciwnego pasa przepuszczają pieszych, bo nawet jednego musiał widzieć!
Ale oczywiści znajdą się takie mondrale co zwalą 100% winy na pieszego! O a jak się jeszcze dopiszę ,że była kobiet( ͡º
Bo nie wolno poganiać pieszych, a już zwłaszcza na przejściu...