E tam na religie się fajnie chodziło... To oburzenie i butthurd jaki się powodowało siedząc sobie w najlepsze i czytając gazetę jak każdy wstawał do modlitwy. Możliwe że to dlatego że mieliśmy świetną katechetkę, z którą dało się normalnie porozmawiać dlaczego nie jest się wierzącym.
Komentarze (1)
najlepsze