Miganie światłami to znak rozpoznawalny tylko w Polsce? Coś mi tu śmierdzi.
Mam wrażenie, że ten znak jest po prostu oczywisty w swoim przekazie i interpretuje się go w zależności od sytuacji, w której został użyty i nie trzeba jakoś ciężko zastanawiać się o co chodzi.
@Bonyfreeq: śmierdzi z daleka, jest kompletnie odwrotnie
to na zachodzie jest zwyczaj używania awaryjnych np. przed wszelkiego rodzaju zatorami, w Polsce pojawia się to dopiero od kilku lat i nie jest tak często spotykane :)
Ten tekst to na prawdę, jak dla idiotki... Chyba od zawsze jest, ze sie mruga na policje/swiatla czy cos podobnego. Mieszkam blisko Niemiec i powiem wam, ze moze 1 lub 2 na 10 Niemców, to ktos z nich da jakis znak - w przypadku Polaka to ok. 70% :)
Mrugam światłami o policji. Mrugałem na Słowacji, w Czechach, Litwie, Łotwie, Estonii, Węgrach i w Rumunii (tu szczególnie jest to rozpoznawalne). Nie wiem jak z moimi "znakami" dziękuje (czyli awaryjne lub kierunek lewo-prawo-lewo-prawo). Autostrada podczas korka zawsze jako ostatni włączam awaryjne (to popularne w Niemczech). No i jeszcze długie na "powolny lewy pas na autostradzie". Takie swoiste "spierd... mi z drogi" ;)
@cyberpunx: nu, w niemcowni awaryjne przed korkiem są jedyną możliwością pomrugania sobie na autostradzie. problemem jest to, że u nich nie ma obowiązku świateł przez całą dobę, kierowca na prawym pasie ma pierwszeństwo nad tym na lewym pasie, a na dodatek nie ma ograniczenia prędkości. taki mały OT ;)
Komentarze (7)
najlepsze
Mam wrażenie, że ten znak jest po prostu oczywisty w swoim przekazie i interpretuje się go w zależności od sytuacji, w której został użyty i nie trzeba jakoś ciężko zastanawiać się o co chodzi.
Ale i tak wykop, bo światłami mrugam.
to na zachodzie jest zwyczaj używania awaryjnych np. przed wszelkiego rodzaju zatorami, w Polsce pojawia się to dopiero od kilku lat i nie jest tak często spotykane :)
+