Hasło "najważniejsze to głosować" jest lansowane z powodu ordynacji wyborczej. W wyborach prezydenckich nie ma to większego znaczenia, ale już w wyborach do sejmu czy PE przekłada się na realną kasę dla partii politycznych. Zasada jest taka, że im więcej osób pójdzie tym większą kasę dostaną, nawet jeżeli nie zagłosuje na daną partię.
Dlatego jest takie porozumienie ponad podziałami i bredzenie o obowiązku obywatelskim.
A ja pójdę, bo to moje pierwsze wybory. Polityka sie interesuje jakis czas, wiem to co powinienem i zaglosuje na osobe, ktora ma najblizsze mi poglady. Dziekuje dobranoc.
Troche bym to zmienił. Dodałbym jedną rzecz - jeżeli nie znasz programu osób które chcesz wybrać i nie masz zamiaru poznać bo jesteś za leniwy czy nie umiesz czytać - wtedy nie idź na wybory.
A ja uważam, że lepiej pójść na wybory i oddać głos nieważny. Nikt nie zarzuci wtedy, że frekwencja jest odzwierciedleniem czegośtam- każdy zdefiniuje to inaczej. Można w ten sposób zamanifestować swoją dezaprobatę.
A będzie jak zwykle - w radiu powiedzą "Głosujcie na Jarka" i część ludu zagłosuje na Jarka, w TVN-ie powiedzą "Głosujcie na Bronka" i inne owieczki potulnie zagłosują na Bronka.
Mnie nie dziwią takie hasła. Media mają "swoich" kandydatów, których promują na wszelkie możliwe sposoby. Później moralizują o istotności wzięcia udziału w wyborach, żeby ta cała wcześniejsza manipulacja miała jakiś sens. Na kogo zagłosuje taki Kowalski bez poglądów jak go się już zmusi do pójścia do urny? Ano na tego, którego morda najczęściej uśmiechała się do niego z telewizora!
Komentarze (128)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Dlatego jest takie porozumienie ponad podziałami i bredzenie o obowiązku obywatelskim.
Jesli chcesz im dac cos do zrozumienia wykop ich ze stolkow - proste.
Kazdy polityk ma to w dupie twoja