od tygodnia jestem swiadkiem procesu rozkladu jednego martwego ptaszka. wracajac z kursu mijam jego truchlo myslac, ze ktos chyba w koncu je sprzatnie, bo lezy centralnie na srodku chodnika obok jezdni, po ktorej oprocz samochodow jezdza takze tramwaje, niedaleko centrum miasta. ciekawe ile jeszcze polezy tam( ͡°ʖ̯͡°)
Komentarze (39)
najlepsze