Za gówniaka tym rzucałem gdzie popadło :D zabawy się skończyły, jak kolega wrzucił większy kawałek do szkolnego klopa
@Frugos: Dobrze, jeśli skończyło się na uszkodzeniu klopa. Kiedyś czytałam, nie pamiętam gdzie (możliwe, że w którymś Sękowskim), jak chłopak zwinął kawałek sodu ze szkolnej pracowni i wsadził do kieszeni, zawinąwszy w chusteczkę. Jakiś czas później mył ręce i oczywiście odruchowo w tę chusteczkę chciał je wytrzeć (czasy sprzed epoki papierowych ręczników czy
@jeden_na_dziesiec: Mimo, że zawsze miałem same dwóje z chemii, no to z sodem obchodziłem sie bardzo ostrożnie i nosiłem w słoiczku, który był wypełniony olejem :)
Komentarze (64)
najlepsze
@Neto: oh wait...
@Frugos: Dobrze, jeśli skończyło się na uszkodzeniu klopa. Kiedyś czytałam, nie pamiętam gdzie (możliwe, że w którymś Sękowskim), jak chłopak zwinął kawałek sodu ze szkolnej pracowni i wsadził do kieszeni, zawinąwszy w chusteczkę. Jakiś czas później mył ręce i oczywiście odruchowo w tę chusteczkę chciał je wytrzeć (czasy sprzed epoki papierowych ręczników czy