Ludzie mieszkający na wsi są w przeważającej ilości ofiarami socjalizmu. Państwo dokarmia ich kwotami po 700złotych które wystarczają na przeżycie i ludzie jakoś sobie egzystują. Gdyby Państwo odebrało im te pieniądze to znaczny procent z nich po prostu by umarł. Spora część z Was powie, że to trudno, że widocznie tak trzeba, że słabe jednostki wymierają itd. Ale to nie takie proste, bo tu mimo wszystko chodzi o ludzi.
Mieszkam na wsi. Pomagam rodzicom na 35 ha gospodarstwie. Przyczyną złego stanu polskiego rolnictwa jest wejście do UE.
Każdy gospodarz otrzymuje dotacje - rolnicy są faworyzowani względem innych grup. Dotacje dodatkowo powodują, że głąb, który nie wie co to NPK (a dużo jest takich), zamiast dawno sprzedać te 5 ha które ma dalej je trzyma dla tych trzydziestu europejskich srebrników. Utrzymuje się tym samym rozdrobnienie rolnictwa.
@neplah: Ekologiczne nie znaczy zawsze zdrowe i najlepszej jakości tylko produkowane naturalnie (choćby właśnie bez weterynarzy i sztucznych choć pożywnych paszy). Zapewne chodziło Ci o tą lepszą jakość wtedy rzeczywiście więksi są górą tak jak pisałeś. Nie bazuję na stereotypach, ponieważ od małego pracowałem/pracuję na gospodarstwie, co prawda uprawa zbóż i hodowla bydła, ale przez te lata trochę się zapoznałem z "rynkiem".
NIKT Ci nie każe być rolnikiem. Ja obrazki ze wsi znam tylko takie : Ci co zapier** od rana do wieczora i nie przepijają to mają i nowe ciągniki i najlepsze dojarki i najnowsze odmiany drzewek owocowych. Cała reszta chla, siedzi na rencie, oczywiście lewej i narzeka, jak ich Warszawa i inne miasta dymają. I jednocześnie zazdrosnym okiem patrzą na tego, co zapier** cały dzień, bo to przecież oszust, kur*iarz i
Kilku hektarowe gospodarstwo prowadzone przez jednego rolnika w rozwiniętym kraju nie ma racji bytu, jest za słabe aby konkurować z poważnymi producentami rolnymi. Również w Polsce istnieje wiele spółdzielni rolnych itp., które radzą sobie dość dobrze na rynku. Natomiast pojedynczy rolnik powinien zająć się czymś innym (może skorzystać z programów unijnych), lub zrzeszyć się razem z kilkoma innymi rolnikami.
Jak dotacje sa male to zniesmy je woogle... skoro to jalmuzna i gowno warte pieniadze to po co je dawac?! Bo w skali kraju to napewno potezne sumy!
Natomiast co sie tyczy wsi?
Jak jest komus na wsi lepiej to niech siedzi na wsi, jak komus w miescie niech siedzi w miescie. A jak komus zle w miescie to sie na wies wyprowadza... Jak komus zle na wsi to
Komentarze (183)
najlepsze
Aby dokonała się
Każdy gospodarz otrzymuje dotacje - rolnicy są faworyzowani względem innych grup. Dotacje dodatkowo powodują, że głąb, który nie wie co to NPK (a dużo jest takich), zamiast dawno sprzedać te 5 ha które ma dalej je trzyma dla tych trzydziestu europejskich srebrników. Utrzymuje się tym samym rozdrobnienie rolnictwa.
Mało tego, małorolni hodują i uprawiają
W normalnym społeczeństwie nie ma takich problemów, bo państwo się nie zajmuje regulowaniem rynku.
Jak dotacje sa male to zniesmy je woogle... skoro to jalmuzna i gowno warte pieniadze to po co je dawac?! Bo w skali kraju to napewno potezne sumy!
Natomiast co sie tyczy wsi?
Jak jest komus na wsi lepiej to niech siedzi na wsi, jak komus w miescie niech siedzi w miescie. A jak komus zle w miescie to sie na wies wyprowadza... Jak komus zle na wsi to
Komentarz usunięty przez moderatora