O ile jeszcze rozumiem przepłacanie za polską kiełbasę czy słodycze (chociaż tu już sentyment wchodzi, bo brytyjskie słodycze są co najmniej równie dobre.. delikatnie mówiąc) czy twaróg... to serio? płyn do naczyń? pomidory? te produkty są gorsze pod każdym względem, równocześnie posiadając ceny takie, że nieraz się zastanawiałem, jak ludzie prowadzący te polisz szopy śpią po nocach :/... zresztą - wyjaśni mi ktoś? jedziesz do UK, po to by przepłacać w "biedronce"
Komentarze (7)
najlepsze