@Doodi: Tak nie da rady, przecież go nie pobije. Zrzucenie syfu na łóżko itd. to zapewnienie sobie wroga na wspólnych 5 metrach kwadratowych.
Jest jedno rozwiązanie, w nocy jak będzie spał, zrzuć cały syf do niego na łóżko, polej benzyną i podpal. Tylko wtedy masz pewność, że problem nie wróci. ;p
Dla tych co piszą że dużo jest tam zużytych cytryn, otóż zauważcie że jest tam jeszcze soda oczyszczona no i oczywiście ta woda źródlana,(można też stosowac ocet) po zmieszniu tych wszystkich składników otrzymuje sie silne wydzielanie CO2 coś na kształt napojów gazowanych, krótko pisząc to ten koleś jak dla mnie dużo chleje a nazjutrz stosuje tą metodę, bo ma wielkiego KACA!!! :) Pozdrawiam
Nie znoszę takich zafajdanych syfiarzy, pewnie w domu mu mamusia sprzątała i tyłek podcierała, a jego wysokość myślał, że to wszystko samo się magicznie robi. Wyrazy współczucia dla dziewczyny i przyszłej żony jeżeli posiada.
Ludzie przyjeżdżają z tych swoich domostw, gdzie byli trzymani pod kloszem i wszystko za nich robiono i potem im odp$!%!#!a w tych akademikach. Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby w takim p#$%$!%niku żyć. Choć lokatorka mojej dziewczyny to też niezłego p#$%$!%ca ma, może nie aż tak, ale trzeba na nią krzyczeć żeby chociaż kurz zamiotła z podłogi - choć efekt takiego zamiatania raczej mizerny, pomacha miotłą po środku pokoju i
@emq: mieszkałem przez rok w akademiku, było podobnie jak na tym filmiku, ale nie zgodzę się z Tobą. Największy syf robią ludzie, których w domu nie nauczono porządku (ja mieszkałem z takim, który wycierał ręce w obrus/ceratę). Nawet gdyby sprzątano za nich w domu, to nie wytrzymaliby takiego syfu i w końcu wzięli się do roboty. A coś takiego jak na filmie robią najczęściej buraki, które nie widział porządku na oczy.
@genesis-p Święta racja, ja również będąc pacholęciem dupę miałem podcieraną a teraz kiedy jestem już na swoim wcale nie chodzę z obsraną. Czym skorupka za młody nasiąknie tym na starość trąca.
Komentarze (232)
najlepsze
Otworzyć okno, na sam dół walnąć wielką folię i zrzucać cały ten syf za okno. Potem zwinąć i do śmieci.
Wymienić zamek, powiesić przed wejściem książkę która nauczy go jak trzymać porządek i dopiero po przeczytaniu wpuścić go :P
naprawdę?
weź za szmaty i wytłumacz ręcznie koledze podstawowe zasady współdzielenia pokoju...
Jest jedno rozwiązanie, w nocy jak będzie spał, zrzuć cały syf do niego na łóżko, polej benzyną i podpal. Tylko wtedy masz pewność, że problem nie wróci. ;p
btw. tekst o cytrynach gnijących "razem. wspólnie" miecie xp
załącz jeszcze kiedy filmik z własnym komentarzem :)