"Mógłbym pracować, ale całe moje życie niszczy alkohol"

W ostatnich latach setki tysięcy Polaków wyjechało z kraju w poszukiwaniu lepszego życia. Wielu z nich spełniło swoje marzenia: odnieśli sukces, lepiej zarabiają i odnaleźli się w nowym miejscu. Ale jest i druga, mroczniejsza strona emigracyjnego snu - bezdomność.

[SuperLamer]

Jaka mroczniejsza strona? Gość zanim wyjechał był alkoholikiem. Sam mówi, że jak byl w Irlandii to już wtedy był 5 lat po odwyku. Jakby był w Polsce to też by pewnie wrócił do chlania. Na emigracji nikt mu wódy na siłe do gardła nie lał, więc to całe #!$%@?, że "mógłbym, ale to wina alkoholu" można o kant dupy rozbić.
Przez 4 lata w żadnej robocie na dłużej miejsca nie zagrzał co

[reddml]

@SuperLamer Dokładnie. Ja lubię alkohol i mogę go wypić naprawdę sporo nie mając kaca na drugi dzień a mimo to nie robię tego zbyt często, nawet patrząc na innych rzadko. Jest tak dlatego, że wiem czym to grozi oraz z powodu braku czasu. Wszystko jest w naszej głowie i tak jest ze wszystkimi uzywkami.

[SuperLamer]

@reddml: Jak mam ochotę na kielicha to się napiję, jak nie to świat się nie zawali. A tu gość szuka usprawiedliwienia swojego nieudacznictwa a TVN mu przyklaskuje.

[duzyy1]

30 lat, nie znoszę alkoholu (smak), mam kaca milion po 4 piwach, po paru kieliszkach wódki zaczynają mnie łapać cofki. Ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego?

[leon5225]

@duzyy1 Mogę.
Twój organizm nie toleruje alkoholu.
Nie ma za co.

[duzyy1]

@sorbiq: stary tankuje srogo, z tego powodu sie dziwie