Myślę, że trochę przesadzacie ze swoim świętym oburzeniem. Sam nie jestem fanem zniewieściałego modelu faceta, rurek, makijażu i tym podobnych wymysłów, ale taki choker jakoś mnie nie bulwersuje. Czy czasem muzycy rockowi już dawno nie nosili takich obroży? Zresztą, umówmy się, w czym to gorsze od muchy albo krawata (który wygląda jak pętla zarzucona na szyję)? Więc o co chodzi? Że prawdziwie męski mężczyzna nie powinien nosić naszyjników? Zaraz zmienicie zdanie! Rzućcie
Komentarze (7)
najlepsze
Dokąd zmierzasz świecie...