Akcja sama w sobie jest mierna, bo skąd autor ma pewność, że autem tym nie przyjechała osoba, która w danym momencie ma jakiś problem z poruszaniem się? Nie jest inwalidą trwałym, ale na przykład ma złamaną nogę i gips?
Przypomina mi się scena z jakiegoś filmu - koles stoi pod supermarketem a tam z piskiem opon podjezdza zajenbiste kabrio, parkuje na miejscu dla niepelnosprawnych , kierowca - na oko dwadziesciapare lat - wysakakuje zwinnie bez otwierana drzwi ;) bohater demoluje auto i oproznia do niego smietnik, a potem okazuje sie ze ten mlody podstawial swojemu niedoleznemu dziadkowi auto pod sklep :)))
ogolnie ch##owa akcja spolecznikow ktorzy maja za duzo czasu jaraja
Tak się zastanawiam, co złego w zaparkowaniu na takim miejscu, jeśli na parkingu jest np. kilka wolnych miejsc dla niepełnosprawnych, a nie ma wolnych normalnych. Tak samo, w autobusie nigdy nie zwracam uwagi na miejsca dla inwalidów. Siadam, gdzie chcę, a jak widzę, że komuś powinienem ustąpić, to po prostu wstaję.
Komentarze (7)
najlepsze
ogolnie ch##owa akcja spolecznikow ktorzy maja za duzo czasu jaraja
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora