Ja i mój tata "morderca" - przemyślenia córki myśliwego
Wychowałam się w niewielkiej, ale bardzo przyjaznej wsi. W dużym skrócie wyglądało to tak, że całe dzieciństwo przebiegałam po zasranym przez kaczki podwórku, zbierałam stonkę z ziemniaków (dziadek płacił złocisza za słoik), wcinałam placki z kuchni kaflowej i piłam mleko prosto od krowy.
neutronius z- #
- #
- #
- #
- #
- 13
Komentarze (13)
najlepsze
Dlaczego wszystkie artykuły na joemonster są pisane z tą samą manierą? Której w ogóle nie skomentuje. Jprdl. A do tego te komenty... w tym samym stylu. ᶘᵒᴥᵒᶅ
KTO TAM SIEDZI ᄽὁȍ ̪ őὀᄿ
wypok przy tym to jest elyta humoru i wypowiedzi. bleh