Prokuratorzy zlikwidowanej „krajówki” najlepiej opłacanymi bezrobotnymi w kraju
Nawet 13 tysięcy brutto miesięcznie będzie dostawać 28 prokuratorów z Prokuratury Krajowej, którzy znaleźli się na bezrobociu. Choć są wśród nich zaledwie czterdziestolatkowie, pieniądze będą otrzymywać aż do uzyskania wieku emerytalnego. Rocznie budżet wyda na nich 4,4 mln zł.
- #
- #
- #
- #
- 51
Komentarze (51)
najlepsze
Państwo odbiera ludziom ich pieniądze i realizuje za nie świadczenia które w większości trafiają do kogo innego.
Badania potwierdzają zasadę, że im więcej ktoś płaci tym mniej świadczeń od państwa otrzymuje. Ludzie dużo zarabiający korzystają zwykle tylko z bezpłatnych studiów (zanim zaczęli zarabiać, ale w zapłaconych podatkach zwrócili już koszt studiów państwu wielokrotnie), dofinansowywanej kultury (teatry, opery) i infrastruktury (drogi
Niektórzy tylko dla takiej pewności finansowej rezygnują z pracy adwokata czy radcy prawnego, gdzie zarobiliby kilkukrotnie więcej.
Gdyby prokuratura miała z kancelariami konkurować tylko pensjami to żaden dobry specjalista by do prokuratury nie przyszedł.
Oczywiście
Jak zatrudniasz się gdziekolwiek to liczysz się z tym, że Cię zwolnią, bo takie są zasady rynku pracy. Jak idziesz na księdza albo do wojska to nabywasz prawo do pewności zatrudnienia, które nie może być Ci odebrane.
Rozpoczynając pracę w prokuraturze prokurator ma pewność że będzie pracował do emerytury oraz że będzie przenoszony tylko ze stanowisk niższych na wyższe (nie
Państwo na tym polega, że jedni robią na innych. Pracujący w sektorze prywatnym robią na nauczycieli, policjantów, strażaków, pielęgniarki... Koncepcje w których tak nie jest podobają mi się pod względem filozoficznym, ale nie da się ich zrealizować.
To że dana niewielka grupa nie będzie nic robić a dostawać za to kasę, to nie jakieś programowe uprzywilejowanie, ale skutek uboczny reformy prokuratury. Reforma to skutek w dobrą stronę, a jej
Poza tym wszystkim, to najsłuszniej prawi MarkoRamius powyżej. Nie bez kozery to się nazywało "Prokuratura krajowa", a nie powiatowa, co nie?
Jak podejmie pracę to chyba faktycznie straci, ale nie w sensie dosłownym, tylko zostanie zawieszony.
Charytatywna praca w kancelarii to jest dobra dla studentów bo polega na pisaniu pism, kserowaniu i parzeniu kawy. Żeby reprezentować strony, występować w sądzie itd. musi być wszystko na czysto - wpisany na listę radca/adwokat zrzeszony w samorządzie