Przyjechali do mnie znajomi z Niemiec. 4 lata nie widzieliśmy się, mieli być tylko tydzień, zostają na dwa. Mieszkają blisko ośrodka dla ciapatych. Kiedyich dzieci bawiły się bez przeszkód na podwórku, ulicy. Od czasu przybyszów rzadko wychodzą, dzieci ciapatych robią co chcą. W Polsce wychodzą na spacery po okolicy bez przeszkód. Jeżeli byt w spokojnej ulicy może zmienić parę nieupilnowanych dzieci ciapatych to co mogą zrobić dorośli.
Może będzie wojna i ciapasom dadzą karabiny. Przecież nie wsiądą na pontony i nie popłyną do stanów... W 1szej WŚ też tak było. Wzięli mudzinów, dali im karabiny i powiedzieli walczcie a będziecie wolni i z obywatelstwem.
Komentarze (187)
najlepsze
Dziękuję za odpowiedź.
Komentarz usunięty przez moderatora