Polak wyjechał na „wielkie greckie wakacje”. Przeżył na Krecie dantejskie...

Marek Watoła za Śląska wyjechał na „Wielkie greckie wakacje”. Tak reklamuje swoje usługi biuro podróży Grecos. „Wielkie greckie wakacje” oznaczały m.in., że musiał z żoną w 5. miesiącu ciąży podróżować do o 100 km oddalonego miasta, bo w pierwotnym miejscu pobytu... nie było już wolnych...

[wojna]

Tylko tui albo Itaka. Dziekuje.

[wojna]

@piter12: a no jeszcze Neckermann, z RT nie korzystałem.

[K.....a]

@wojna albo samodzielnie (booking.com + ryanair)

[takashi20]

Przecież przeżył greckie wakacje. Niech się cieszy bo niektórzy nie wracają z takich wycieczek ( ͡° ͜ʖ ͡°)ﾉ⌐■-■

[rtone]

Przeżył DANTEJSKIE SCENY bo musiał przejechać 100 km, a w nowym hotelu nie było piaszczystych plaż i animacji. No jebne zaraz.

[jonzi]

@rtone: To jebnij, gość zapłacił za konkretne warunki, a nie za niespodzianki i gorsze warunki, które otrzymał niespodziewanie na miejscu. Biorąc pod uwagę ciężarną żonę zapewne specjalnie wybrali hotel niedaleko lotniska, żeby jak najkrócej trwała podróż, także jebnij, tylko odpowiednio mocno.

[rtone]

@jonzi: Dantego czytać nie ma przymusu, rozumiem, że tego nie zrobiłeś, ale warto znać język polski i go używać precyzyjnie. Miłego dnia cumplu.

[yakuza1987]

@ej-no-nie-przesadzaj: to media przyszły do klienta

[romani]

Do jakiej cholery jeździć tam ? Poznaj najpierw dokładnie Polskę !