2 dni przed finałem dostałem zapalenia wyrostka w Hiszpanii. Oglądałem to w szpitalnym łóżku. Ale mi było szkoda Brazylii. Francji i tak nigdy nie kibicowałem.
Fanstastyczny finał, w której wisienką na torcie jest czerwona kartka (8:40), która moim zdaniem jest obowiązkowa, gdyż zawodnik leciał agresywnie na zatrzymanie akcji. Dawno nie widziałem taktycznej drugiej żółtej na połowie rywala. Resztę opiszą pozostali użytkownicy w całości ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (4)
najlepsze
Resztę opiszą pozostali użytkownicy w całości ( ͡° ͜ʖ ͡°)