Szanowni Państwo w raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem: "Próba samodzielnego wykonywania pracy".
W liście stwierdziliście Państwo, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienia. Sądze, że poniższe szczegóły będą wystarczające.
Z zawodu jestem murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego trzypiętrowego budynku. Kiedy skończyłem pracę stwierdziłem, że mam na dachu porozrzucane ok. 150 cegieł. Zdecydowałem nie nosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce używając do tego
Chyba podłączyli komuś neostrade.... Nie wierze, że ktoś to dodał. Ta opowieść została wymyślona jako żart w latach 30' i pojawia się regularnie w gazetach, radio, telewizji i internecie:
@Orni: No jezeli ktos w to uwierzyl to naprawde powinien zastanowic sie nad swoim zyciem. Aczkolwiek jako zart jest opowiedziany bardzo fajnie.
To na zasadzie zartu, ze slazak przyjezdza na mazury i mdleje, koledzy klada go obok rury wydechowej samochodu i nagle odzyskuje przytomnosc. Slyszalem to jako dowcip, fakt, prawdziwa opowiesc, a nawet "moj wujek ze slazka jak przyjechal....".
Komentarze (17)
najlepsze
W liście stwierdziliście Państwo, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienia. Sądze, że poniższe szczegóły będą wystarczające.
Z zawodu jestem murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego trzypiętrowego budynku. Kiedy skończyłem pracę stwierdziłem, że mam na dachu porozrzucane ok. 150 cegieł. Zdecydowałem nie nosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce używając do tego
Dobrze się czujesz ?
http://urbanlegends.about.com/od/accidentsmishaps/a/barrel_bricks.htm
Ja sam słyszałem ją jeszcze długo przed popularyzacją internetu.
To na zasadzie zartu, ze slazak przyjezdza na mazury i mdleje, koledzy klada go obok rury wydechowej samochodu i nagle odzyskuje przytomnosc. Slyszalem to jako dowcip, fakt, prawdziwa opowiesc, a nawet "moj wujek ze slazka jak przyjechal....".
dam plusa za linka