K.rwa. Posłuchałem tego jeszcze raz. Gdybym był Claptonem przylałbym w pysk za taką interpretację. Tak osobisty, emocjonalny utwór zamieniony w wesołkowaty popis przekładania palców po strunach. Idę stąd.
K.rwa. Posłuchałem tego jeszcze raz. Gdybym był Claptonem przylałbym w pysk za taką interpretację.
@Arv_: Nope, "przylałbyś w pysk", ponieważ jesteś prymitywnym sobą. Clapton to jednak człowiek z klasą, multimilioner, człowiek chory i ponad 70-letni. Do tego artysta o światowej sławie, więc on zapewne nie miałby za złe dziewczynie, że kombinuje z jego utworami. Nawet osobistymi. Generalnie to można przyjąć, że każdy cover tego utworu jest niesmaczny, bo się ktoś lansuje na osobistym przeżyciu Claptona, albo że sam Clapton się
Technicznie jest b. dobra. Nie uważam jednak, że gra o bólu po utracie czteroletniego synka. A o tym jest ta piosenka. Nie ma w tym muzyki, jest tylko techniczna wirtuozeria. Ja wolę wymowną pauzę od nic nie wnoszącego, trudnego ozdobnika.
@Arv_: Ale ona gra cover Jeffa Berlina, nie Erica Claptona. I jego interpretację a nie Claptona... w dodatku instrumentalną. Coście się tak czepili, to jakiś święty utwór jest? Przerabiać na żaden inny styl nie można?
@markaina: Berlin też nieco wyprany z emocji. Taka muzyka to nie moja bajka. A Ty cenisz bardziej technikę, czy interpretację? Gary Moore, czy Steve Vai?
Komentarze (76)
najlepsze
@Arv_:
Nope, "przylałbyś w pysk", ponieważ jesteś prymitywnym sobą.
Clapton to jednak człowiek z klasą, multimilioner, człowiek chory i ponad 70-letni. Do tego artysta o światowej sławie, więc on zapewne nie miałby za złe dziewczynie, że kombinuje z jego utworami. Nawet osobistymi.
Generalnie to można przyjąć, że każdy cover tego utworu jest niesmaczny, bo się ktoś lansuje na osobistym przeżyciu Claptona, albo że sam Clapton się
źródło: comment_4pxBzAENGlIiN3IHnGUbXepSeTCphvbk.jpg
PobierzNie uważam jednak, że gra o bólu po utracie czteroletniego synka. A o tym jest ta piosenka.
Nie ma w tym muzyki, jest tylko techniczna wirtuozeria. Ja wolę wymowną pauzę od nic nie wnoszącego, trudnego ozdobnika.
Coście się tak czepili, to jakiś święty utwór jest? Przerabiać na żaden inny styl nie można?
A Ty cenisz bardziej technikę, czy interpretację? Gary Moore, czy Steve Vai?
źródło: comment_h4ZVRL4GfmvIlK22676MdGKNS6Byqs9x.jpg
Pobierz