Łabędź opowiada żonie, że spotkał Żółtka, który szalenie się wzbogacił: -Pytam go, co teraz robi, a on powiada, że nic. Rano je śniadanie, a potem kładzie się na werandzie. Potem spaceruje, zjada drugie śniadanie i znowu kładzie się na werandzie. Potem przerwa, obiad i znowu kładzie się na werandzie. Później znowu spaceruje albo gra w bilard, je kolację i znowu kładzie się na werandzie. -A to szczęściarz ten Żółtko. A czy on
Wszystko to jest "balkon", a takie snobistyczne podejście typu "nooo, kolego, przecież to nie jest balkon, widzisz tę ścianę po prawej stronie!?" jest domeną ludzi niedowartościowanych.
Gość nawet ciekawie mówi, szkoda że sprzedał się dom development, jaką oni #!$%@?ą manianę. Naprawdę nie polecam kupować od nich mieszkań, typowa masówka i niska jakość.
@kekemot: ale czy on coś mówi o jakości ich mieszkań albo namawia na zakup u nich? Pokazuje architekturę w przystępnej formie i tyle. Ja tam w ogóle nie czuje żadnej reklamy.
Komentarze (73)
najlepsze
-Pytam go, co teraz robi, a on powiada, że nic. Rano je śniadanie, a potem kładzie się na werandzie. Potem spaceruje, zjada drugie śniadanie i znowu kładzie się na werandzie. Potem przerwa, obiad i znowu kładzie się na werandzie. Później znowu spaceruje albo gra w bilard, je kolację i znowu kładzie się na werandzie.
-A to szczęściarz ten Żółtko. A czy on