@motorniczy: Oczywiście, że chodzi o kawitację. Drgania konstrukcji to pikuś przy falach uderzeniowych powstających podczas kawitacji. A tak naprawdę to chodzi głównie o zminimalizowanie współczynnika szorstkości i obniżenie średniego zużycia mocy.
@motorniczy: Zdziwiłbyś się (✌゚∀゚)☞ Emma Maersk ma jedne z największych śrub na świecie...i to rozpędza go do 27 węzłów, co na wodzie jest zawrotną prędkością. To się wolno nie obraca. Tu masz jeszcze jak wygląda "dead slow ahead", czyli najwolniej do przodu: https://www.youtube.com/watch?v=0uKjh5OEpt0
@destabilizacja: uhm... ułamek procenta mniejsza wydajność przekłada na statkach na tony dodatkowego paliwa przy każdym kursie więc warto od czasu do czasu wyczyścić śrubę :)
A pomyśleć, że do niedawna na postoju to Ci szyby myli.. A teraz? Strach się zatrzymać(szczególnie łodzią podwodną) bo nie wiadomo co Ci tam od spodu będą majstrować. To tak, jak by Ci w Kadecie belkę od spodu spawali na światłach.. Ech, człowiek już nigdzie nie może czuć się bezpieczny...
Komentarze (85)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@motorniczy: Oczywiście, że chodzi o kawitację. Drgania konstrukcji to pikuś przy falach uderzeniowych powstających podczas kawitacji.
A tak naprawdę to chodzi głównie o zminimalizowanie współczynnika szorstkości i obniżenie średniego zużycia mocy.
Emma Maersk ma jedne z największych śrub na świecie...i to rozpędza go do 27 węzłów, co na wodzie jest zawrotną prędkością. To się wolno nie obraca.
Tu masz jeszcze jak wygląda "dead slow ahead", czyli najwolniej do przodu: https://www.youtube.com/watch?v=0uKjh5OEpt0
źródło: comment_ct5SL9GrfFfcWDaFsjwtu9Vx2z5quItw.jpg
Pobierz