KUPOWANIE LOKALNYCH PRODUKTÓW DLATEGO, ŻE SĄ LOKALNE TO BIEDA UMYSŁOWA Z WIELU RÓŻNYCH POWODÓW. ALE JANUSZE GOSPODARKI NA WYKOPIE WIEDZĄ LEPIEJ. POZDRAWIAM.
@Zalbag: A czy polska firma nie może mieć plantacji ananasów w jakiś ciepłym kraju, być potentatem w ich handlu lub na przykład zlecać ich puszkowanie pod własną markę?
@Zalbag: Nie wiem czy istnieje taka firma (na rynku bananów to Citronex jest potentatem). Taka firma nawet nie musiałaby puszkować tych ananasów w Polsce, bo podejrzewam, ze przewóz świeżych owoców i puszkowanie ich dopiero w Polsce znacznie podnosiłoby koszty produkcji. Niech puszkują je Tajowie czy Kenijczycy za psie pieniądze - takie jak my dzisiaj dostajemy za montowanie różnych produktów w zagranicznych firmach. Główne pieniądze i tak zawsze przypadną właścicielowi marki.
@uriuk: to jest tylko pozornie nielogiczne. Niemcy jakoś nie przyznają, dlaczego większość polskich produktów, nawet produkowanych przez znane polski koncerny jest sprzedawane pod niemiecką marką? Dlatego, że Niemcy również kupują to co niemieckie, a to że niemiecka marka sprowadza surowiec, półprodukt, czy nawet produkt z Polski, to dla nich nie problem, ponieważ to Niemiec sprzedaje, to Niemiecka marka i to Niemiec gwarantuje jakość. U Niemców przywiązanie do marki jest tak silne,
@uriuk:Z tym masłem to kula w płot - to nie miejsce wytworzenia surowca czy podzezpołu czyni markę. Wedle logiki tej pani to Apple to Chińska marka bo przecież nie Amerykańska skoro Amerykanie nie produkują już nawet części do tych telefonów.
Komentarze (260)
najlepsze
U Niemców przywiązanie do marki jest tak silne,
@uriuk:Z tym masłem to kula w płot - to nie miejsce wytworzenia surowca czy podzezpołu czyni markę.
Wedle logiki tej pani to Apple to Chińska marka bo przecież nie Amerykańska skoro Amerykanie nie produkują już nawet części do tych telefonów.
Zakop, informacja nieprawdziwa.
Co ja pisze, to przecież Ospen...