@StalySluchacz: Ale to widzialna ręka państwa zmusza firmy do posiadania kasy fiskalnej i doliczania na niej państwowego haraczu do ceny (np. 23% VAT) ;-)
Bez tej zamordystycznej ręki sprzedający mogliby nie tracić czasu i zasobów na wstawienia paragonów/faktur ;-)
A tak przy okazji tematu hurtowni. U mnie w okolicy jest Selgros i trochę im się dziwię, dlaczego w promieniu np: jednego kilometra nie pozwolą na zakupy ludziom bez karty lub pozwolić wyrobić dla nich na specjalnych zasadach. Nic na tym nie tracą a mogą tylko zyskać...
@WuDwaKa: skąd wiesz, że nie stracą? Klienci hurtowi chcą przyjechać, wybrać co potrzebują i w miarę szybko zapłacić, a nie stać w kolejkach jak w biedronce. Załóżmy, że na 1 kliencie hurtowym zarabiają 20 razy więcej niż na indywidualnym. Załóżmy też, że takich klientów indywidualnych po ich wpuszczeniu będzie 2 razy więcej niż hurtowych. To spowoduje prawie dwukrotne wydłużenie kolejek, które może zniechęcić klientów hurtowych, np. 10%. Czyli na takim dilu
Jeździliśmy do makro na zakupy do firmy, ale jednak jak się było, to się brało jakieś mięso do zamrożenia, czy paletę żarcia dla zwierząt, żeby był spokój na miesiąć/pół... Trochę lipa, zwłaszcza, że zwykle janusze biorące na paragon, muszą mieć kartę, żeby wejść, czyli mają działalność gospodarczą.
@Dropthedrop: ja nie wiem czy było taniej czy nie było, ich pieniądze ich życie, niech robią co chcą, też mam kartę i jeżdżę kilka razy do roku na zakupy tylko i wyłącznie 'paragonowe', bo są tam też rzeczy trochę bardziej 'ekskluzywne' których w innych sklepach nie dostanę, nie mówiąc już o wyborze alkoholi. Makro już dawno przestało być hurtownią, bo nawet Aro często nie robi konkurencji. Zresztą, zajmowałem się kiedyś w
Może dlatego, że jest to hurtownia dla przedsiębiorstw? A wpadają panie na obcasach po musztardę i kilo karkówki na grilla oraz panowie po żenujące ilości wody i alkoholu.
@niktastoi: makro jest tak drogie, że trzeba być skończonym idiotą, żeby tam robić zakupy hurtowe...Całą masę produktów w detalicznym sklepie można kupić taniej. Druga sprawa, to fakt, że klienci uciekali z makro z powodu cen własnie, więc makro otworzyło się na detal. Co to za hurtownia, skoro mogę wpaść i kupić sobie jednego batona czy paczkę chipsów?
Komentarze (190)
najlepsze
Bez tej zamordystycznej ręki sprzedający mogliby nie tracić czasu i zasobów na wstawienia paragonów/faktur ;-)