Mała ofiara wypadku potrzebuje krwi
Mała Marysia potrzebuje krwi. Ośmiomiesięczna dziewczynka, która odniosła najpoważniejsze obrażenia w wypadku na pilskim lotnisku nadal jest w ciężkim stanie. Rodzina prosi o oddawanie dla niej krwi
silver1 z- #
- #
- #
- #
- 33
- Odpowiedz
Komentarze (33)
najlepsze
Skoro obalony już został mit że oddawaną krew można przekazywać na konkretną osobę (zwłaszcza że oddawanie krwi dla małych dzieci jest jeszcze bardziej "skomplikowane"), może po prostu skupmy się na zachęcaniu do oddawania krwi tak po prostu, a nie tylko wtedy, kiedy coś się dzieje złego w jakimś konkretnym, najczęściej najbliższym otoczeniu?
Zachęcam więc do regularnego oddawania
No przecież masz wyraźnie napisane. Twoja krew nie trafia do biorcy, cały zabieg to bardziej figura stylistyczna. Technicznie fakt że jakiś losowy B+ oddaje dziecku A- z drugiego końca Polski to bullshit, ale lepiej brzmi i napędza dawców
Lekarz w RCKiK powiedział mi, że to zwykły chwyt marketingowy, bo przecież nie robi się jakiejś nie wiadomo jak skomplikowanej sieci transportowej uwzględniającej która
#rekt
Dwa - rzadkość jest obustronna. Znacznie mniej ludzi oddaje, ale też potrzebuje.
Trzy - nie możesz oddać krwi na konkretną osobę.
Cztery - jak jesteś zdrowy to po prostu zostać dawcą, możesz oddać 6x w roku.
Edit: Znalazłem http://www.asta24.pl/2016/02/08/47595/
spacerowała, przecież to normalne, że po lotnisku się spaceruje - ona zobaczy samolot i się odsunie jakby co. Ludzi trzeba uczyć, że na płytę lotniska (RWY+TWY) nie ma wstępu. Nigdy. Nawet jak nic nie lata.
W przypadku oddawania krwi nie ma tak jak to jest w przypadku szpiku relacji jeden na jeden, gdzie ratujesz konkretną osobę,