AMA: były policjant
Przez kilka lat służyłem w Policji - w "patrolówce" oraz "na dołku". Jeśli chcesz się dowiedzieć jak wyglądało to od kuchni, to zapraszam do zadawania pytań. Będę do Waszej dyspozycji przez dwie godziny.
p.....k z- #
- #
- #
- #
- 284
- Odpowiedz
Komentarze (224)
najlepsze
Są jakieś specjalne elitarne studia policyjne, na które najtrudniej się dostać, ale gwarantują przydział do "prestiżowych" wydziałów, typu zabójstwa?
Czy lepiej bez wykształcenia wyższego iść do pracy policyjnej?
Czy skończyć jakieś studia cywilne, typu bezpieczeństwo
Przede wszystkim skończ studia. Najważniejsze, żebyś się nie męczył na nich. Jeśli chcesz zostać szychą, to prawo i podyplomówka z zarządzania. Gdybyś miał szczęście, czasy by się delikatnie zmieniły i zwolniłoby się w przyszłości jakieś atrakcyjne stanowisko, gdzie wymagane jest wyższe wykształcenie, a sprawdziłbyś się w pracy, to masz o wiele większe szanse niż osoby, które nie mają magistra. Studia, prócz papierka, dają to, że możesz trochę dojrzeć jako
2. Czy może wiesz czy teraz trudno się dostać ze zwykłą maturą bez szkoleń czy kursów?
3. Gdyby nie choroba zostałbyś dalej?
4. Polecasz? Sam chciałbym teraz złożyć papiery i spróbować swoich sił.
1. Dokumenty złożyłem na początku roku. Pod koniec miałem już rozkaz o przyjęciu do służby. Ale to było dawno temu. Teraz może się coś zmieniło.
2. Trzeba mieć nadal średnie wykształcenie minimum. A te punkty za dodatkowe umiejętności to o kant tyłka rozbić. W województwach z najmniejszą ilością wakatów pierwszeństwo i tak mają osoby dobrze "sytuowane" w znajomości. Łatwiej dostać się tradycyjnie w takich molochach jak Katowice, czy Warszawa.
W związku z chorobą przeszedłeś na rentę czy poszukałeś sobie innej pracy, gdzie Twoja choroba nie przeszkadzała?
Dzięki z góry za odpowiedź.
Odszedłem na własne życzenie po kolejnej komisji lekarskiej, która orzekła całkowitą niezdolność do służby. Aktualnie jestem na rencie i dorabiam, bo cienka renta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
2. Ile trwają patrole ? Czy to tak wygląda że dostajecie zadania i całe osiem godzin niby pracujecie ? Sprawdza was ktoś ?
1. Na co dzień nie spotykasz oficerów w patrolówce. Chyba, że przyjdzie naczelnik na odprawę, albo na kontroli patrolu na mieście.
2. Zależy od jednostki. Są takie, gdzie zmiany trwają 12 godzin, są eksperymentalne 10. godzinne i standardowe 8. Jeśli służysz na wsi, to oprócz patroli zajmujesz się wszystkim innym na posterunku. Zazwyczaj mniej pracy niż w miastach. Zasada generalnie jest taka - im większe miasto, tym więcej interwencji.
1. Jak często policja ma szkolenia strzeleckie i jak one wyglądają, jaka broń ile strzałów itp.
2. Czy prawdą jest że policji nie zależy na mądrych bo im głupsze tym mniej myśli zanim pałuje.
3. Czy zawsze i wszędzie, w każdych okolicznościach mam obowiązek okazać dokument i mogą dokonać rewizji osobistej, zarówno mundurowi jak i "tajniacy"
4. I jak tam z zajęciami "sportowymi". Wszyscy siedzą na ławach czy faktycznie troche
1. Na szkole policyjnej bardzo często. Poza szkołą bardzo rzadko. Raz w roku albo dwa są strzelania. Zależy od tego, ile na stanie ma komenda naboi do wykorzystania. Strzela się zazwyczaj z osobistej broni (czyli pistoletów jaki ma przydzielony policjant, czasami są atrakcje w postaci strzelby gładkolufowej, bądź AK-47SU).
2. Jeśli masz IQ banana ale masz wujka sędziego, to nie straszne ci wymogi. Inna sprawa, że na stanowiskach kierowniczych
Jest to obiegowa opinia. W przypadku niektórych osób można się zgodzić. Kwestia charakteru, odporności psychicznej i automonitoringu swoich zachowań.
2. CO teraz robisz i ile zarabiasz?
3. Jak oceniasz atrakcyjność pracy w Policji względem innych?
4. Pewnie najbardziej wkurzające jest, że nie doczekałeś emerytury - w sumie sporo ci brakło, ale to chyba największy atut.
1. Zgłosiłem się na komisję. Przeszedłem wszystkie badania specjalistyczne i otrzymałem paragrafy z badań, które skutkowały tym, że stałem się "całkowicie nieprzydatny do służby w Policji".
2. Jestem na rencie (1240 zł) i dorabiam sobie do niej gdzie mogę. Jest trochę ciężko, bo pracodawcy na rozmowach kwalifikacyjnych słysząc o mojej chorobie robią wielkie oczy i zazwyczaj nikt się później nie odzywa ;D
3. Jeśli jest się z bogatego województwa
Niestety nie pracowałem w dochodzeniówce, ani jako technik kryminalistyki. Może ktoś kompetentny się wypowie?
Kilka spontanicznych myśli, ale wszystkie tyczą się patrolówki i pdoz:
1. dać patrolom na wyposażenie paralizatory - bardzo szybko można by było obezwładnić tego pana z tłuczkami i młotkiem, który został postrzelony; dodatkowo na dołku też wręczyć takie zabawki funkcjonariuszom. Tam nie wolno mieć nic wchodząc na oddział. Co zrozumiałe ze względów bezpieczeństwa, bo może ktoś zabrać w trakcie szamotaniny i wciągnąć do celi, ale na wyposażeniu pdoz nie ma nic. Zanim ktoś dobiegnie z odpowiednim sprzętem to można stracić zdrowie albo życie w razie W. A pdoz jest zawsze zamknięty i oddzielony od reszty komendy. Czasami jest w innym budynku niż reszta jednostki.
2. Zakupy radiowozów do służby patrolowej jednej marki i na benzynę. Można rozważyć benzynę + LPG. Radiowozy z silnikami Diesla mają bardzo często turbinę, która powinna być schłodzona jeśli mocno pracował poprzez postój na luzie przez kilkadziesiąt sekund. A jeśli jedziesz na akcję na sygnałach, to ostatnią rzeczą o jakiej się myśli jest schłodzenie czegokolwiek, tylko zaciągasz ręczny i wypadasz z auta.
2a. Co do marki, to kompletnie nie sprawdziły się Fiaty Ducato. Pierwsza partia nowych busów nie była przygotowywana w fabrykach dostosowanych do wytwarzania pojazdów specjalnych (oddzielna linia montażowa), tylko przychodziły do firm specjalizujących się w takiej zabudowie po prostu cywilne auta, wkładano tam klatki z przedziałem transportowym (tzw. trzecia klasa), montowano sygnały, radiostacje, uchwyty na broń, zmieniano układ siedzeń, itp. Skutkowało to tym, że radiowóz w środku trzeszczał (zwłaszcza przedział dla zatrzymanych), nierzadko układ siedzeń był niezgodny z homologacją, a dodatkowo nawalał bardzo często jeden element, który skutkował tym, że prawie wszystkie busiki na komisariatach lądowały w naprawie (nie pamiętam nazwy tego ustrojstwa, ale efekt był taki, że auto rozpędzało się do 10-15 km/h i to był maks. Ewentualnie stawały na środku miasta. Wymiana żarówki w przednich reflektorach polegała na wyjeździe do stacji obsługującej sprzęt transportowy Policji i tam kilka osób (dosłownie) odpowiedzialnych było za przeprowadzenie tej skomplikowanej operacji ( ͡° ͜ʖ ͡°) Przyszedł pan Zdzich nr 1 i sprawdził czy działa, Zdzich nr 2 odkręcił osłonę świateł, Zdzich nr 3 przyszedł z nową żarówką i ją wstawił. Następowało w odwrotnej kolejności złożenie wszystkiego do kupy. Praca na 3 minuty. Ale patrz pan, ile osób wykazało się przy tej czynności. Wszystko było prawdą. Tak te stacje wykazywały aktywność, bo w tamtych czasach miano zlikwidować kilka warsztatów z każdego województwa dla oszczędności. Na weekendach nie można było dostać płynu do spryskiwaczy, bo nikt tam nie pracował prócz stróża. Szczególnie uciążliwe było to w zimie.
2b. W radiowozach Kia Ceed non stop przepalały się żarówki przednich świateł. Poza tym zakupiono za słabe akumulatory. Radiostacje są prądożerne i pracują na zmianie non stop. Nie ma dodatkowego akumulatora. W zimie trzeba
Jeśli autor AMA jeszcze będzie odpisywał, bo minęło już trochę czasu od powstania wpisu, to chciałem się spytać o możliwość inwigilowania ludzi przez policję.
Czy miałeś możliwość przeglądania cudzych danych, albo sprawdzania czyjegoś facebooka, tudzież ktoś z pracy miał taką możliwość i czy potrzebne do tego były jakieś specjalne uprawnienia albo dobry powód, by kogoś sprawdzić?
Jeśli chodzi o sprawdzanie danych ludzi, to był dostęp do nich przez dyżurnego, który to sprawdzał u siebie na komputerze. Są terminale przenośne, albo w radiowozach, które mają dostęp do baz danych. Ale tam nie ma dostępu do niczego więcej jak dane osobowe i ewentualne informacje, że ktoś jest poszukiwany do tego, albo do tego. W patrolówce nie sprawdzało się innych rzeczy, bo tym się nie zajmuje ten pion.