Chcą nałożyć na nas kolejne ograniczenia! Ciekawy tekst na ten temat.
Na wstępie zaznaczam że sama nie palę. Jednak nie podobają mi się niektóre posunięcia rządu....
cynicznyKrakowianin z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 154
Na wstępie zaznaczam że sama nie palę. Jednak nie podobają mi się niektóre posunięcia rządu....
cynicznyKrakowianin z
Komentarze (154)
najlepsze
A ja nie wyobrażam sobie żeby osoba uzależniona od komputera wychodziła co 40 minut z lokalu żeby sobie zagrać.
W kwestii o której piszę wynikają, więc nie bredź nie na temat.
To jest oczywiste, że szkodzenie innym, WBREW ICH WOLI jest niedopuszczalne.
I ja oraz większość populacji nie wyraża takiej woli. Żadnej umowy nie podpisałem z jakimkolwiek barem na szkodzenie mojej osobie.
I dlatego państwo wprowadza zakaz palenia w miejscach, w których gromadzi się publiczność, podobnie jak istnieje zakaz popełniania innych przestępstw.
Po drugie, bary nie są dla wszystkich, tylko dla tych, którzy chcą dla nich chodzić.
To
Druga sprawa, nie używaj jako argumentu, że nie można palić, bo to przestępstwo, ponieważ to jest oczywiste. Jak coś jest zabronione przez prawo, to siłą rzeczy jest zabronione.Dyskutujemy o sensie przepisu, a nie o legalności palenia.
"Nie każdemu musi się podobać ten konkretny park. Znów nieprawidłowe rozumowanie."
Znów?
Ty nam powiedzi, bo to ty najpierw podajesz taki argument, a potem sam bo obalasz.
Znów? Ani teraz, ani poprzednim razem, nie widzę nieprawidłowości w rozumowaniu.
Skoro
Wolność innych ludzi jest ważniejsza niż wolność własnej osoby, dlatego właśnie przestępstwa nie zostały na szczęście zalegalizowane.
Brak zgody na deszcz, jest krzykiem wariata, nie uważasz? Możesz unikać deszczu we własnym zakresie, nie możesz go zakazać, bo to wolność Boga.
Przestępstw na szczęście mogę zakazać i to czynię.
Wszyscy jesteśmy z Ciebie dumni:)
Dotykali Cię w siusiaka?
Coś się staje przestępstwem dopiero w momencie zakazania tego przez państwo. Przestępstwa z definicji są zakazane. Gdy coś jest dozwolone, to nie jest to przestępstwem. Hop, hop?