W czym niby widzicie problem? Są znaki pionowe - droga z pierwszeństwem przejazdu, podporządkowana, reguła prawej strony plus ustępowanie pieszym i rowerzystom. Wielkie mi umiejętności.
@Jare_K: pokaż mi w Polsce taką płynność ruchu :) źle nie jest ale kilka rzeczy jest u nich robione lepiej: nie wjeżdzają na skrzyżowanie, jeśli nie da się z niego zjechać (pojazdy po prawej stronie na podporządkowanej drodze). No i druga rzecz - nie wymuszanie na siłę pierwszeństwa tylko dlatego, żę się je ma. Dla Niemca 30 znaczy 30 przez co jako pieszy bardzo bezpiecznie się tam czułem
No ale czym tu się ekscytować? We Wrocławiu niejednokrotnie obserwuję jak pada sygnalizacja na głównych trasach to wygląda to podobnie. Trąbienia obserwuję nawet mniej niż zwykle i kierowcy widać że mają dużo większą dawkę wyrozumiałości niż normalnie.
Pytanie jak by wyglądał tak ruch jeśli by zlikwidować światła, a nie wprowadzić sytuację wyjątkową. W przypadku awarii ludzie się przestawiają na tryb awaryjny - ostrożniej, kulturalniej, to w końcu jednorazowa akcja. W trybie "mam
@McRancor: świetnie podsumowana cała sprawa. Gdyby była normalka to by był straszny syf. No i jednak niebezpieczniej jest trochę. Obejrzyjcie dowolną kompilację filmików z wypadkami/stłuczkami i co najmniej kilka będzie jak ktoś wyjedzie z boku bez pierwszeństwa. Może trochę lepiej awaryjnie to wpada bo właśnie jak ktoś widzi taką sytuację to tak jak przy policji większość ma - automatycznie praca na wyższych obrotach i duże skupienie, a nie jak jazda na
W Stanach w podobnych sytuacjach obowiązuje zasada stopu. Jak zepsują się światła to tak jakby każdy miał znak stop a przejeżdża ten który pierwszy dojechał do skrzyżowania.
W Poznaniu jest dokładnie tak samo. Jak na niektórych krzyżówkach w rejonie remontów powyłączali oświetlenie to skończyły się korki i bezsensowne stanie na światłach. Piesi płynni mijają się na pasach ze sznurami samochodów i tramwajów.
@worldmaster: W mniejszych miejscowościach to samo. Jak ktoś jeździ krajową 11 to wie doskonale jakie są korki w okolicy Jarocina. Czasem stoi się w kilku kilometrowym korku. Gdy nie ma świateł, ruch jest płynny.
@adirys: tam na filmiku jest tylko normalny ruch miejski, pieszych dość duż, trochę rowerów i tyle. to nie jest skrzyżowanie dwóch równorzędnych arterii, wówczas nie byłoby tak kolorowo...
Czy ja dobrze widzę, czy oni się tam uprzejmie nawzajem przepuszczają bez względu na to kto ma pierwszeństwo? Bo jak ja po warszawie jeżdżę to niekiedy wyjechanie z podporządkowanej graniczy z cudem bo "on ma pierwszeństwo i może" :(
@xSQr: W dużych miastach właśnie ludzie mają w zwyczaju wpuszczać ludzi z podporządkowanych, z bram, w Łodzi w korkach normą jest wpuszczanie "na zamek błyskawiczny" kilka samochodów wyjeżdżających np. z parkingu, czy też zatrzymanie ruchu aby ktoś mógł szybko wyskoczyć z bramy i się włączyć.
W mniejszych miejscowościach czegoś takiego nie ma - po prostu nie ma potrzeby, wystarczy, że ktoś na podporządkowanej poczeka 30 sekund i trafi się luka.
Komentarze (128)
najlepsze
No i druga rzecz - nie wymuszanie na siłę pierwszeństwa tylko dlatego, żę się je ma.
Dla Niemca 30 znaczy 30 przez co jako pieszy bardzo bezpiecznie się tam czułem
@Jare_K: buractwo jest problemem. Jesteśmy cholernie samolubnym narodem
Pytanie jak by wyglądał tak ruch jeśli by zlikwidować światła, a nie wprowadzić sytuację wyjątkową. W przypadku awarii ludzie się przestawiają na tryb awaryjny - ostrożniej, kulturalniej, to w końcu jednorazowa akcja. W trybie "mam
Piesi płynni mijają się na pasach ze sznurami samochodów i tramwajów.
W mniejszych miejscowościach czegoś takiego nie ma - po prostu nie ma potrzeby, wystarczy, że ktoś na podporządkowanej poczeka 30 sekund i trafi się luka.