Dzielnie walczyła do samego końca, desperacko chwytając grunt łyżką, podczas gdy woda nieuniknienie zasysała się do kolektora. Jeszcze te wyciągnięte desperacko ramię, czekające na ratunek który miał nie nadejść. Zrobiło mi się autentycznie smutno.... Jednak ludzie to #!$%@?, nikt nie próbował nawet ją chwycić za to ramię i wyciągnąć. Przyglądali się tylko, gdy ona znikała w głębinie.
Najpier śmiać mi się chciało z tych "dzikusów" ale potem żal mi sie ich zrobiło, bo jednak stracili majątek życia. Jak kto głupi to w sumie nie jego wina.
Komentarze (99)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
wszystko spierniczy!
la la la