NIK: WORDy zrobiły sobie biznes z oblewania zdających na prawo jazdy
NIK nie zostawia suchej nitki na Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Według NIK WORDy z oblewania ludzi na egzaminach na prawo jazdy zrobiły sobie źródło utrzymania.
crazyfigo z- #
- #
- #
- #
- #
- 159
- Odpowiedz
Komentarze (159)
najlepsze
Tutaj jest ta patologia...
Egzaminy na kategorie zawodowe to trochę inna działka, idą tam ludzie którzy mają już prawko kat. B (czyli zdali wcześniej egzamin) i jakieś tam obycie na drodze.
Trochę siedzę w temacie i wiem,
Darmowe egzaminy doprowadziłyby do sytuacji, gdzie przepycha się wszystkich na siłę, żeby nie marnowali roboczogodzin i paliwa - też źle.
Pozostawić płatne egzaminy, ale kasa nie idzie do WORDu? Przyjdzie przykaz z góry, że mają więcej zarabiać.
Darmowy egzamin, dowolna ilość podejść, koszty pokrywa społeczeństwo? Lewacka perspektywa - ale jak dla mnie nie najgorsza. Tym bardziej, że sprawni kierowcy to korzyść dla społeczeństwa. Może
Word-y tylko powinny użyczać egzaminatorów i sprawować nadzór ogólny. Egzaminator na tylnym siedzeniu z przodu instruktor. Odpadają koszty utrzymania floty pojazdów i cała masa stresu.
Przykład własny (niestety)
Albo przy cofaniu, wjeżdżała tyłem w uliczkę, blisko innego samochodu. Nagle egzaminator zahamował i stwierdził, że niezdane bo "uderzyłaby". W karcie wpisane - stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym (autentycznie).
Wymogi na prawku są jakieś chore, jakieś parkowanie na trzy razy bo przecież jak więcej zrobisz to koniec świata