NIK: WORDy zrobiły sobie biznes z oblewania zdających na prawo jazdy

NIK nie zostawia suchej nitki na Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Według NIK WORDy z oblewania ludzi na egzaminach na prawo jazdy zrobiły sobie źródło utrzymania.

- #
- #
- #
- #
- #
- 159
- Odpowiedz
Komentarze (159)
najlepsze
Pamiętam mój pierwszy egzamin. z 10 osób zdała jedna. niezdał nawet gosciu ktory jeździł wiele lat tylko mial zabrane prawko na chyba 2 lata.
pozniej po kilku latach przeczytałem że ten egzaninator wyladował w pierdlu za łapówki. zapamietałem go bo miał na nazwisko tak samo jak mój kumpel.
W tamtych czasach
@nico112: Bo one tam są. Tyle że czasem to że wszyscy widzą że król jest nagi nie oznacza że fakt ten jest oficjalnie wiadomy. NIK jest w naszym kraju jak to dziecko z bajki o szatach króla. Mówi oficjalnie to co każdy widzi bez ryzyka że król się wkurzy i zdzieli go po głowie.
I nic - raporty, zestawienia, i oceny NIKu są g---o warte, bo winni nic sobie z nich nie robią i dalej dzialaja jak przed raportem.
WORDy pewnie tez od tej zasady nie odstąpią.
@fatoom87 no właśnie ja też znam sytuacje ludzi, którzy umieli jeździć, a na
Za drugim razem jechałem naprawdę wyśmienicie i po 40 minutach mnie facet uwalił, bo wjechałem na skrzyżowanie pod koniec zielonego i w jego ocenie powinienem zatrzymać się za pasami - ok, rzeczywiście było na styk, choć mógł mi darować.
Trzeci egzamin (ponownie z pierwszym egzaminatorem) trwał dwie minuty, po wyjechaniu z WORD zamknął się tuż przede mną szlaban kolejowy, pociąg przejechał, szlaban się podniósł. Już chciałem ruszać, a tu egzaminator po hamulcach, bo jak się okazało sygnalizacja kolejowa - drobny detal - nadal świeciła się na czerwono.
Po
@Murinio: trochę nie rozumiem. Skoro wjechałeś na skrzyżowanie, a było jeszcze zielone (nie żółte!) to gdzie tu błąd?