W czasach w których miałem jeszcze dużą zniżkę na komunikacje miejską, a i tak nigdy nie miałem piniędzy, ludzie zamawiali w barze jakieś mocniejsze trunki, a ja tak sobie skromnie i dość tanio Coca-Colę w szklance.
Chyba ostatnie czasy w których widziałem zastosowanie dla noszenia przy sobie piersiówki wypełnionej whisky. :)
Komentarze (39)
najlepsze
Dzięki!
Chyba ostatnie czasy w których widziałem zastosowanie dla noszenia przy sobie piersiówki wypełnionej whisky. :)