@polonius: Jak bym oglądał jakiś czarny humor, surrealistyczny film, a to dzieje się naprawdę. Głupota islamistów nie zna granic, szkoda biednych dzieciaków
Na terytorium Indian położono drogę żelazną. Wódz postanowił osobiście powitać pierwszy przyjeżdżający pociąg. Stanął na torach podniósł rękę w geście powitania i krzyczy: witam żelazny koniu ,lokomotywa nic tylko huhuuuu. Indianin ponawia: Witaj żelazny koniu...,ale lokomotywa nawet nie zwolniła i huhuuuu i przejechała po nim jak po łysej kobyle. Żona wodza pozbierała go z torów i zabrała do wigwamu. Zaczęła parzyć zioła by wódz szybko doszedł do
@IroL: Jestem lekko wierzący, ale od razu rzuca mi się na myśl:lepiej by ci było z kamieniem u szyi,niż zdeprawować dziecię.Ile to już razy wykorzystywano dzieci do działań wojennych,ale wniosek nasuwa się sam,są to systemy typowo totalitarne (reżimy).Dziecko ma tą przewagę że ono nie wzdrygnie się, używając broni i strzelając do dorosłego, a dorosły tak.Dziecko jeszcze ma nieugruntowany obraz świata i dla niego jest to typowa zabawa.
@cuberut: W Afganistanie mieszka około 20 różnych narodowości, wiele z nich jest bardzo "europejska", inne ludy są skośnookie ale wszystkie łączy islam (99%), większość to sunnici ponad 80 %, reszta szyici.
Jest to fragment reportażu od Frontline dotyczący obecności ISIS w Afganistanie. Państwo Islamskie dysponuje obecnie tam ok 1000 bojownikami, głownie na wschodzie kraju. Większość z nich to byli Talibowie, którzy wraz z powstaniem Kalifatu zadeklarowali mu wierność. Obecnie zaostrza się rywalizacja pomiędzy oboma ugrupowaniami. Do tego Państwo Islamskie poprzez ogłoszenie się Kalifatem oraz dzięki genialnej propagandzie przyciąga coraz więcej Talibów na swoją stronę...
Komentarze (71)
najlepsze
Na terytorium Indian położono drogę żelazną. Wódz postanowił osobiście powitać pierwszy przyjeżdżający pociąg. Stanął na torach podniósł rękę w geście powitania i krzyczy:
witam żelazny koniu ,lokomotywa nic tylko huhuuuu. Indianin ponawia:
Witaj żelazny koniu...,ale lokomotywa nawet nie zwolniła i huhuuuu i przejechała po nim jak po łysej kobyle. Żona wodza pozbierała go z torów i zabrała do wigwamu. Zaczęła parzyć zioła by wódz szybko doszedł do
Inaczej mówiąc - mamy przechlapane...
PS. Ciekawe jak w ich kulturze postrzegani są rudzi?
Pewnie my razem z nimi, taki będzie koniec.