mieszkajac w bloku sam kiedys wpakowalem sie do sasiadki nizej do mieszkania sciagnalem buty wchodze dalej a tu sie okazuje, ze mieszkanie wyglada z deka inaczej xDDD szybko sie ubralem i #!$%@? tak, ze nawet sasiadka nie wiedziala chyba, ze bylem u niej hehehe
@dramatdramatyczny: Nad moim mieszkaniem wynajmują pokój studenty. 6:30 wyjeżdzam jak co dzień do pracy, zostawiając w domu żonę i dzieciaka. Drzwi nie zamykałem, bo pół godziny później żona z dzieckiem i tak wychodziła. Dostałem tylko od niej telefon, że po moim wyjściu wszedł do nas jeden ze stydentów, kulturalnie zdjął kurtkę i buty, a na widok mojej żony spytał:
Ech, na studiach jeszcze przy jakiejś tęższej popijawie dwóch zmęczonych kolegów wylądowało na jednym tapczanie. Spali słodko aż do rana, kiedy to sytuacja skończyła się nagle w oparach sporej paniki, ostrej awantury chwilę potem i ciężkiej polewki ze strony reszty towarzystwa chyba do końca studiów. O co chodziło? Ano o to, że jeden z nich, na codzień mieszkający z różowym i widać przyzwyczajony do porannych numerków na śpiocha, obudził się nie do
Miałem kiedyś podobną sytuację. Razem ze znajomymi zrobilismy sobie wypad do Lwowa, na miejscu znaleźliśmy sobie nocleg na 3 dni, taki domek w którym mieliśmy jeden duży pokój z 4 czy 5 łózkami. Rozpakowaliśmy się i ruszyliśmy zwiedzać co skończyło się oczywiście masakrycznym chlańskiem które kontynuowaliśmy jeszcze po powrocie na chate, mnie się film urwał w ogrodzie już pod samym domem w drodze powrotnej. Obudziłem się rano w obcym pokoju, a na
@Zielony_Ogr: ja kiedyś zameldowałem się w hotelu wieczorem, wchodzę do pokoju... a tam pacjent w pełni zalogowany śpi sobie w najlepsze... mały zonk był... byłem jeszcze trzeźwy... ale to było w Bydgoszczy (⌐͡■͜ʖ͡■)
"I own this.. like.. house. I pay taxes for this bed" Łoooo niezły melanż był :D
Ja tylko odwaliłem raz coś takiego, że chciałem wbić do mojego najlepszego kumpla, ale wszedłem do jego sąsiadów piętro niżej. Wbijam jak do siebie, idę do dużego pokoju, krzyczę "siema!", a tu jakieś obce małżeństwo po pięćdziesiątce przy telewizji i lampią się na mnie jak na ducha. Wybełkotałem jakieś przepraszam i dałem nogę :P #truestory
Ja tak miałem od dziecka, znaczy od dziecka będąc. Pierwszy taki numer to ognisko w bieszczadach, ja może z 5 lat. Ciemna noc, tato mówi idź już do namiotu, tam mama śpi z siostrą twoją. No to poszedłem. wpakowałem się do "maniotu" ale mi sypialnia nie pasowała, więc wbijam do taty i mówię, że nie mogę otworzyć tego zamka w sypialni w "maniocie", a on na to że nie mamy zamka w
Na drugi dzień Marcin powiedział że jestem h@# bo olałem jego imprezę. I wogóle impreza się nie udała, szybko się wszyscy rozeszli, a potem nie mógł spać bo jacyś debile chodzili w nocy po osiedlu i darli japę czy ktoś zna Marcina :))))))))))
@RobbieG: Skutecznie poprawiłeś mi humor z rana :D Ale generalnie nie zazdroszczę tego życiowego talentu ;)
kiedyś w Chałupach pomyliłem nad ranem kempingi i poszedłem spać w obcym namiocie. A tu ok południa budzi mnie grupka zdziwionych lokatorów na co zareagowałem stanowczym sprzeciwem (u nas w namiocie panowała regularna walka o dostęp do materaca) wiec dali mi sie nieświadomemu wyspac. W szoku udałem sie później do siebie a wieczorem wróciłem z piwem w ramach wymiany i tak poznałem nowych znajomych na wyjeździe :) nie ma tego złego. ostatnio
Sorry ale przekroczyłem czas na edycję, a jeszcze sobie przypomniałem jedną. Jak byłem w stanach na Work&Travel, to pojechałem do znajomych amerykańców na grilla. Dla mnie to cała wycieczka bo nie miałem samochodu. Spakowałem alko w plecak i pojechałem. Wytłumaczyli mi która ulica, który dom itp. Tylko że te wszystkie uliczki i domy jednakowe. Trzymałem się wskazówek i trafiłem, autka przy drodze poparkowane, słyszę głosy, wbijam się na podwórko, Hi hi, kto
mojego kumpla ojciec (R.I.P.) z 15 lat temu na niezym gazie wrócil do domu i wszedl nie do tej klatki schodowej co trzeba i dalej to juz jakby do "swojego" mieszkania traf chcial ze drzwi byly otwarte a tam mieszkala jakas samotna kobieta z corka nastolatka i od razu swoje kroki skierowal do lazienki, zamknal drzwi i zaczal sie kapac :D baby nie wiedzialy co sie dzieje i wszczely raban, mial szczescie
@hardanger: do mnie do domu nie raz sąsiedzi walili w drzwi i ryczeli teksty typu "Kuuurwa to ja dzidziuś! Otwierej" "Helena otwierej" itp xD Pijani faceci około 60. Moja mama nie ma na imię Helena, to żona sąsiada :P.
Komentarze (79)
najlepsze
sciagnalem buty wchodze dalej a tu sie okazuje, ze mieszkanie wyglada z deka inaczej xDDD
szybko sie ubralem i #!$%@? tak, ze nawet sasiadka nie wiedziala chyba, ze bylem u niej hehehe
Komentarz usunięty przez moderatora
Obudziłem się rano w obcym pokoju, a na
Ja tylko odwaliłem raz coś takiego, że chciałem wbić do mojego najlepszego kumpla, ale wszedłem do jego sąsiadów piętro niżej. Wbijam jak do siebie, idę do dużego pokoju, krzyczę "siema!", a tu jakieś obce małżeństwo po pięćdziesiątce przy telewizji i lampią się na mnie jak na ducha. Wybełkotałem jakieś przepraszam i dałem nogę :P
#truestory
Pierwszy taki numer to ognisko w bieszczadach, ja może z 5 lat. Ciemna noc, tato mówi idź już do namiotu, tam mama śpi z siostrą twoją. No to poszedłem. wpakowałem się do "maniotu" ale mi sypialnia nie pasowała, więc wbijam do taty i mówię, że nie mogę otworzyć tego zamka w sypialni w "maniocie", a on na to że nie mamy zamka w
@RobbieG: Skutecznie poprawiłeś mi humor z rana :D Ale generalnie nie zazdroszczę tego życiowego talentu ;)
Jak byłem w stanach na Work&Travel, to pojechałem do znajomych amerykańców na grilla. Dla mnie to cała wycieczka bo nie miałem samochodu. Spakowałem alko w plecak i pojechałem. Wytłumaczyli mi która ulica, który dom itp. Tylko że te wszystkie uliczki i domy jednakowe. Trzymałem się wskazówek i trafiłem, autka przy drodze poparkowane, słyszę głosy, wbijam się na podwórko, Hi hi, kto
"Helena otwierej" itp xD Pijani faceci około 60. Moja mama nie ma na imię Helena, to żona sąsiada :P.