Wszystko zależy od czasu naświetlania. Tutaj wynosił 10 minut, a po takich 10 minutach to się pojawia wiele ciekawych rzeczy, których nei widać gołym okiem ;)
Bardzo ciekawe zdjęcie. Astrofotografia to fascynujące hobby.
Dodam dwa inne zdjęcia, robione -- co zaznaczam -- przez amatorów i to w dodatku przez polskich. Na żadnym nie ma co prawda ciekawego połączenia obiektów pozaziemskich i samolotów, ale myślę, że i tak zrobią one na Was niezłe wrażenie.
Tutaj zdjęcie robione sprzętem astronomicznym, ale nie uważane za astrofoto. Otóż pewna banda amatorów astronomii wynalazła inne zastosowanie dla swoich wielkich teleskopów: cykają fotki samolotom.
Nie, nie wiem o czym mówię i wyraźnie zaznaczyłem to w moim poście. Specjalnie dla Ciebie mogę to powtórzyć jeszcze raz: na astrofoto się nie znam, obserwuję wizualnie. W życiu nie cyknąłem ani jednej astrofotki. Nie wiem (to też już napisałem) jak się w astrofoto oblicza powiększenia. Jeśli mówisz, że w ogóle się ich nie oblicza, to wierzę Ci na słowo.
(Zakładam, że chodzi o powiększenie -- patrz: komentarz wyżej)
Szczerze mówiąc nie wiem. Na astrofoto się nie znam (preferuję obserwacje wizualne, tzn. live) i nie wiem nawet jak Ci to policzyć na podstawie parametrów użytego teleskopu, aparatu itd.
Właśnie sprawdziłem, że teleskop od tej drugiej fotki ma aperturę (średnicę) jedynie 80 mm. To sporo świadczy o jakości apochromatów, bo mój niedrogi newton ma 150 mm, a jakości obrazów nie ma
Z tego samego powodu, dla którego zdjęcia "z lampą" są mniej poruszone niż bez. Nieoświetlone elementy samolotu są całkowicie rozmazane, po za tą chwilą gdy stroboskop na jego brzuchu wykonał błysk (nie wiedziałem dotychczas że te światła błyskają tak "szybko", że nawet zapierdzielający na przelotowej samolot nie jest w stanie się rozmazać).
Komentarze (69)
najlepsze
Dodam dwa inne zdjęcia, robione -- co zaznaczam -- przez amatorów i to w dodatku przez polskich. Na żadnym nie ma co prawda ciekawego połączenia obiektów pozaziemskich i samolotów, ale myślę, że i tak zrobią one na Was niezłe wrażenie.
Tutaj zdjęcie robione sprzętem astronomicznym, ale nie uważane za astrofoto. Otóż pewna banda amatorów astronomii wynalazła inne zastosowanie dla swoich wielkich teleskopów: cykają fotki samolotom.
Nie, nie wiem o czym mówię i wyraźnie zaznaczyłem to w moim poście. Specjalnie dla Ciebie mogę to powtórzyć jeszcze raz: na astrofoto się nie znam, obserwuję wizualnie. W życiu nie cyknąłem ani jednej astrofotki. Nie wiem (to też już napisałem) jak się w astrofoto oblicza powiększenia. Jeśli mówisz, że w ogóle się ich nie oblicza, to wierzę Ci na słowo.
Do nauki mnie nie odeślesz, bo wcale nie
(Zakładam, że chodzi o powiększenie -- patrz: komentarz wyżej)
Szczerze mówiąc nie wiem. Na astrofoto się nie znam (preferuję obserwacje wizualne, tzn. live) i nie wiem nawet jak Ci to policzyć na podstawie parametrów użytego teleskopu, aparatu itd.
Właśnie sprawdziłem, że teleskop od tej drugiej fotki ma aperturę (średnicę) jedynie 80 mm. To sporo świadczy o jakości apochromatów, bo mój niedrogi newton ma 150 mm, a jakości obrazów nie ma
Na następnych są tylko pododawane jakieś zarysy samolotów, czy tam statków kosmicznych :P
na forum miales zaznaczony samolot