Byłem wczoraj w IPN w Centrum Edukacyjnym im. Janusza Kurtyki na promocji nowej książki ppłk. Piotra Wrońskiego „Weryfikacja”. Było ciekawie…
Ale od pewnego momentu nie mogłem pozbierać myśli i skupić się na dyskusji. Cezary Gmyz pokazał mi jedną z plansz wystawy IPN „Rzeczpospolita utracona” (autor wystawy: dr Tomasz Łabuszewski) okalającej salę, w której toczyła się promocja książki ppłk. Wrońskiego. Nie mogłem uwierzyć! Na jednej z plansz umieszczono słynne po książce Jana Tomasza Grossa „Złote żniwa” (Kraków, Znak 2011) zdjęcie przedstawiające rzekomo wieśniaków rabujących mogiły Żydów zamordowanych w Treblince z antypolskim podpisem godnym właśnie Grossa:
„»Hieny cmentarne« poszukujące złota w masowych grobach na terenie byłego obozu zagłady w Treblince, schwytane na »gorącym uczynku« – przykład demoralizacji i zdziczenia obyczajów na skutek wojny. Fot. Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince”.
Przypomniałem sobie od razu świetny tekst Pawła Majewskiego i Michała Reszki z „Rzeczpospolitej” z 2011 r.:
//www.rp.pl/…/61991,597970_Tajemnice-starej--fotografi… w którym opisali oni manipulowanie fotografią przez Grossa i później „Gazetę Wyborczą”. Ustalili oni, że:
1. Fotografia jest pożółkła, niewielkich rozmiarów. Jej pierwszym właścicielem był Tadeusz Kiryluk – wieloletni kierownik muzeum powstałego na miejscu obozu.
2. Kirylukowi miał przekazać zdjęcie (w latach 60.) Lucjan Sikora, dróżnik z Poniatowa.
3. Prezentował on całkowicie odmienną od Grossa, i chwalebną dla osób na fotografii występujących, historię powstania fotografii. Kiryluk wspomina: „Sikora objaśniał, że zdjęcie przedstawia ludzi, których skrzyknął do uporządkowania szczątków na terenie obozu”.
4. Choć reporterzy „GW” i Gross utrzymują, że zdjęcie przedstawia pojmanych „kopaczy” w których kieszeniach były „żydowskie złote zęby i pierścionki”, trudno tę tezę obronić. Bo opis wspomnianej akcji zachowany w archiwach odnosi się do 4 marca 1946 r. A w tym dniu, jak donosiły gazety, była zerowa temperatura, lodowe zatory na rzekach. Tymczasem ludzie na fotografii ubrani są w letnie rzeczy.
5. Co więcej, ludzie na fotografii to nie żołnierze, ale milicjanci, we wspomnianej obławie brało zaś udział wojsko.
6. Ludzie na zdjęciu nie wyglądają zresztą na osoby złapane na czymś złym, ubrani są odświętnie. Milicjanci nie wydają się ich pilnować.
7. Gross był w Treblince, ale fotografii nie oglądał. Nie był też zainteresowany dodatkowymi informacjami. Kierownik muzeum dr Edward Kopówka mówi: „Był, ale jej nie oglądał. Chciał tylko potwierdzić czy znajduje się w zbiorach. Powiedziałem, ze zdjęcie może mieć drugie znaczenie i związane jest z porządkowaniem terenu w latach 40. lub 50. - Gross uwierzył? Nie wiem. Spytał tylko, czy ja stąd pochodzę. Potwierdziłem, że z terenów nieco dalszych, ale stąd. I co? Pokiwał głową i rozmowa się skończyła”.
8. Być może w ogóle zdjęcie nie dotyczy Treblinki. „Rz” stwierdza: „Po wojnie wieśniacy byli zmuszani do udziału w ekshumacjach czerwonoarmistów”.
O manipulowaniu tą fotografią przez Grossa pisał także dr Piotr Gontarczyk z IPN na łamach „Rzeczpospolitej” (cytat za
//www.bibula.com/?p=30248):
„Kim wreszcie są sfotografowani ludzie i co robią na cmentarzysku? Są kopaczami? A może ekipą porządkującą cmentarzysko, na co, moim zdaniem wyraźnie wskazuje mieszany, mundurowo-cywilny skład grupy, a przede wszystkim fakt działania w biały dzień? Czy hieny cmentarne rzeczywiście chciałyby dokumentować swoje działania za pomocą fotografii? A po co byłoby takie zdjęcie łapiącej ich milicji? Czy w MO w ogóle była wówczas procedura dokumentowania podobnych przestępstw? A jeśli tak, to jak fotografia trafiła w prywatne ręce? A może była w nich od zawsze, bo zachował ją sobie ktoś, kto nie widział w niej niczego zdrożnego, bo porządkował cmentarz i nigdy nie przyszło mu do głowy, że ktoś na jej podstawie może posądzić go o wykopki? (…) Nie ma on [Gross] większych wątpliwości, że fotografia przedstawia grupę polskich hien cmentarnych, jakby współuczestników Holokaustu: »sygnał, że jest to fotografia z gatunku trophy pictures, to ułożone na kupkę z przodu piszczele i czaszki. Podobnie jak myśliwi obok upolowanej zwierzyny fotografowali się mordercy Żydów na miejscach egzekucji, albo prześladowcy zebrani wokół torturowanej ofiary, którą zmuszano publicznie do upokarzających czynności albo której, ku uciesze zebranej publiczności, obcinano brodę«. Autor stawia już znak równości pomiędzy hitlerowcami mordującymi Żydów a osobami na zdjęciu, udowadniając, że i one przecież, rozkopując cmentarzysko, wykonywały „czynność ściśle związaną z Holokaustem – grabienie żydowskiego mienia”.
Sytuacja w której IPN upowszechnia kłamstwa Grossa w swojej głównej i centralnej w skali kraju sali edukacyjnej w Warszawie (w dodatku imienia ś. p. Janusza Kurtyki, który zwalczał kłamstwa Grossa) jest nie tylko błędem, głupią pomyłką czy niedopatrzeniem. To zbrodnia na pamięci narodowej, sprzeniewierzenie się idei służby państwowej i sprzyjanie antypolonizmowi.
Jeśli nawet wystawa jest starsza niż „Złote żniwa” Grossa to po publikacji Reszki i Majewskiego a później Gontarczyka należało wymienić panel wystawowy, który fałszywie opisuje fotografię rzekomych „hien cmentarnych”.
Po zaproszeniu Grossa z wykładem do IPN (wystawa „Rzeczpospolita utracona” prezentowana jest właśnie w tym samym miejscu), po niejasnym proteście wiceprezesa IPN w sprawie tekstu Grossa w „Die Welt”, po konsultacji historycznej filmu „Pokłosie” przez Krzysztofa Persaka – dyrektora biura prezesa IPN i eksperymentach genderystycznych, należy czym prędzej pozbyć się obecnego kierownictwa IPN, zażądać dymisji Kamińskiego i jego zastępców oraz Rady IPN, której nadzór nad działalnością instytutu jest bardzo wątpliwy.
Polska nie może sobie pozwolić na antypolonizm instytucji, która z definicji ma stać na straży narodowej pamięci i prawdy!
Korzystałem:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82ote_%C5%BCniwa
//wpolityce.pl/…/109518-kolejne-watpliwosci-co-do-rzet…
Fotografia:
//www.rp.pl/galeria/591486,1,598065.html
Źródło:
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1494746660850774&id=100009463637739
Komentarze (99)
najlepsze
Zabawne jak dzis z jednej storny ludzie jada po Zydach, a z drugiej wypieraja sie ze kilkadziesiat lat temu nasi prozdkowi ich nienawidzili i chetnie wsparli ich pozbycie sie.
A to wtedy bylo dosc naturalne - biedni nienawidza bogatszych.
Drodzy Rodacy nie jesteśmy wyjątkowi, żydów NIGDZIE w Europie nie lubiano. Koniec kropka.